Media w kraju rywalki pod wrażeniem gry Igi Świątek: Nasza tenisistka nie miała nic do powiedzenia

Iga Świątek pokonała Anett Kontaveit 7:6(4), 6:0 i awansowała do czwartej rundy Roland Garros. - Polka wygrała pierwszego seta dopiero po tie-breaku. W tamtym momencie mecz się skończył - czytamy na estońskim portalu tennisnet.ee.

To był najtrudniejszy dotychczas pojedynek Igi Świątek w tegorocznym Roland Garros. Obrończyni tytułu, dziewiątka tenisistka świata zmierzyła się z Anett Kontaveit, 31. zawodniczką rankingu WTA. Estonka świetnie weszła w mecz. Szybko objęła prowadzenie 2:0, potem 3:1. Grała bardzo mocno i dokładnie. 20-letnia Polka nie nadążała za jej uderzeniami. Z czasem jednak Kontaveit zaczęła popełniać więcej błędów, a Świątek odzyskała swój rytm. 

Zobacz wideo Iga Świątek: Najważniejsze jest to, żeby nie mieć oczekiwań w stosunku do swojej gry. Wtedy mój poziom się poprawia

Świetny początek Kontaveit

W efekcie nasza tenisistka doprowadziła do wyrównania przy 4:4, a w tie-breaku przechyliła szalę na swoją korzyść. 7:6(4) dla niej. - Najlepszy moment dla Anett był przy 2:0 i 30:0 w drugim gemie serwisowym Świątek. 25-latka z Tallinna zdobyła wtedy 10 punktów, a rywalka tylko dwa. Grała świetnie, a z czasem straciła przewagę. Trzeba też przyznać, że Świątek zaczęła grać lepiej w drugiej połowie seta, dobrze poruszała się po korcie. By zdominować bardziej ruchliwą przeciwniczkę, Anett musiała ryzykować, a nie wszystkie jej uderzenia trafiały w kort - czytamy na portalu tennisnet.ee.

- Na początku drugiego seta była ostatnia szansa dla Kontaveit. Mimo, że już na starcie została przełamana, mogła odpowiedzieć rywalce tym samym, ale nie wykorzystała break pointa. Polka raz jeszcze udowodniła, jak trudno ją zatrzymać w Paryżu - dodano na największym tenisowym portalu w Estonii

- Początek meczu był niesamowicie dobry ze strony Anetti, wszystko szło po jej myśli. Uderzała mocno, celnie. Niestety nie utrzymała tego tempa do końca seta i pojawiły się błędy. Gdy nie ma skuteczniejszej gry ofensywnej, bardziej mobilna tenisistka jak Iga Świątek zyskuje przewagę - podsumował spotkanie  doświadczony estoński trener Harri Neppi.

"To mógł być punkt zwrotny"

- Anett Kontaveit stoczyła prawdziwą bitwę w pierwszym secie z Igą Świątek. W drugiej partii nie miała już nic do powiedzenia. To Polka zasłużenie awansowała do czwartej rundy turnieju w Paryżu, gdzie broni tytułu - czytamy na portalu sport.delfi.ee. 

- W drugim secie Kontaveit miała szansę szybko obrobić stratę serwisu w drugim gemie. To mógł być punkt zwroty tego meczu, ale niestety tak się nie stało. Od tamtego momentu wszystko zmierzało do zakończenia pojedynku - relacjonowali dziennikarze sport.postimees.ee.

Mimo porażki, a w drugim secie bardzo wyraźnej, bo 0:6, Anett Kontaveit zaliczyła w sobotnim spotkaniu więcej winnerów niż Iga Świątek (odpowiednio 31 i 21). Miała jednak także więcej niewymuszonych błędów (23 i 12). W drugiej partii Polka popełniła tylko jeden prosty błąd, a jej rywalka aż 12. W poniedziałek w spotkaniu czwartej rundy Roland Garros Iga Świątek zmierzy się z Ukrainką Martą Kostiuk. Transmisja w Eurosporcie. Relacja w Sport.pl. 

Więcej o: