Czy Iga Świątek gra żółtą, czy zieloną piłką? Biała już dawno zaczęła sprawiać problemy

Kiedyś były robione z korków, wełny, a nawet ludzkich włosów. Te znane współcześnie pojawiły się 100 lat temu. Wtedy były jednak najczęściej białe lub czarne. Ten pierwszy kolor dopuszczony jest do profesjonalnych zawodów do dzisiaj. Dlaczego jednak obecnie Iga Świątek i inni tenisiści grają tylko żółtymi piłkami, które - będąc precyzyjnym - niekoniecznie są żółte?

Amerykański tenisista Grant Golden, który w latach swej świetności na Wielkich Szlemach nie dotarł dalej niż do 4. rundy, w historycznym dla tenisa momencie wypowiadał się głośno: Białe piłki nadają się do wrzucenia do toalety, a żółte są perfekcyjne - mówił poważnie, jakby od koloru małego przedmiotu zależał cały tenis. Może cały nie zależał, ale kolor piłki już sporo w tenisowym świecie namieszał.

Białe piłki? - zdziwią się młodsi miłośnicy tenisa. Dla starszych tenisistów czy widzów to była norma, bo kiedyś tenis znał tylko piłki białe i czarne, oczywiście w momencie, w którym tenisiści grali już piłką z gumy pokrytą ciasno utkanym sfilcowanym materiałem. Wcześniej w wytwarzaniu tenisowych piłek pomagała fantazja: grało się kulą zrobioną z korka, wełny, a nawet ludzkich włosów. Stuletnia era gumowych białych piłek skończyła się w roku 1972, choć nie od razu. Na rewolucję wpłynął niejaki David Attenborough, urodzony 1926 roku, a żyjący do dziś brytyjski biolog, popularyzator wiedzy przyrodniczej, pisarz, narrator i podróżnik.

Człowiek, który zmienił kolor tenisa

Attenborough, który od lat 50. pracował dla BBC, robiąc głównie filmy przyrodnicze, na przełomie lat 60. i 70. został dyrektorem programowym tej stacji. Odpowiadał za wszelkie audycje, które ukazywały się na antenie. Z tenisem miał jeden problem. Odkąd angielska stacja zaczęła nadawać w kolorze, pokazywany przez nią Wimbledon oglądało się coraz trudniej. Same transmisje w kolorze były oczywiście sporym wydarzeniem, ale tenisowa piłka często zlewała się liniami i przy nowym standardzie nadawania trudniej ją było śledzić. Attenborough zachęcił Międzynarodową Federację Tenisa (ITF) do zmian, bo problem zaczęli dostrzegać też kolejni użytkownicy nowej, kolorowej technologii. Jak dziwnie i trudno oglądało się mecz na pierwszym kolorowym Wimbledonie (1967 rok), można przekonać się poniżej.

 

ITF po interwencji BBC przeprowadziła serię badań, po których okazało się, że najlepiej przyswajalne dla widzów z nowymi telewizorami okazały się piłki żółte. Oficjalna zmiana przepisów nastąpiła 1972 roku. Od tego momentu wymagano, aby piłki miały jednolitą powierzchnię i były koloru białego lub żółtego, co pozostało w regulaminach do dziś. Attenborough jednak jeszcze kilka ładnych lat musiał "męczyć się", oglądając Wimbledon, bo władze turnieju - przywiązane do białego koloru - za sugestiami nadawców telewizyjnych nie poszły. Wimbledon wprowadził żółte piłki dopiero w 1986 roku, choć na przykład na kortach Rolanda Garrosa używano ich już 8 lat wcześniej.

Zresztą sentyment do białych piłek trwa. Te nigdy nie zniknęły z produkcji, dostawcy ograniczyli tylko ich produkcję. Jak powiedział niedawno Steve Morris, menedżer Penna, białe piłki tenisowe wciąż są używane przez tenisistów dzięki "nostalgii i kolekcjonerskim wyczuciu". A piłki żółte? Z nimi też jest pewien kłopot, nieco lepiej widoczny w erze HD i 4k i wybrzmiały dzięki portalom społecznościowym. One niekoniecznie są żółte.

Żółta, zielona, a może...

Temat koloru tenisowej piłki urósł do sprawy medialnej polemiki czy nawet kłótni w 2018 roku. Zaczęło się od jednego z użytkowników Twittera, który poprosił o rozwiązanie małżeńskiego sporu i określeniu, jaki kolor ma tenisowa piłeczka. Sonda zamieszczona na portalu społecznościowym problemu nie wyjaśniła. Przyciągnęła masę życzliwych, ale wprowadziła chaos. Okazało się, że na ponad 30 tys. głosujących 52 procent zaznaczyło, że tenisowa piłka ma "kolor zielony", 42 procent uznało, że to "kolor żółty", a 6 procent kliknęło "inny kolor". Sprawę szybko podchwyciły media. Dziennikarz "The Atlantic" powtórzył test na swoich redakcyjnych kolegach. Ku jego zdziwieniu (on sam jest za żółtym) dziennikarze zajmujący się na co dzień nauką, technologią i zdrowiem, w swych odpowiedziach też byli podzieleni. Również niemal po połowie. Długa debata w ich redakcji przeszła przez definicje koloru, linki do kodów kolorów HTML, ale spór trwał, a konsensusu nie osiągnięto.

Sięgnięto więc po pomoc i zaczęto zgłębiać problem. Zauważono, że osoby, które podawały kolor piłki z głowy, częściej mówiły o żółtym, ale te, które odpowiadając na pytanie miały ją przed oczami, uznawały jej kolor za zielony. Dziennikarze, którzy zaczęli badać sprawę u producentów (tych, którzy zapytania potraktowali poważnie, a nie jako dowcip), uzyskali odpowiedź, że kolor używany do barwienia określa się jako "optyczny żółty" i taką nazwą koloru posługuje się też ITF. W encyklopedii kolorów ColorHexa omawiany odcień jest oznaczony jako #ccff00 i nazwany "żółtym fluorescencyjnym".

Takie życie, jaki kolor piłki

Sprawa fluorescencyjnej barwy przeszła jednak jeszcze przez Bevila Conwaya, badacza z amerykańskiego Narodowego Instytutu Zdrowia, zajmującego się percepcją kolorów.

Ten przyznał, że odbiór koloru tenisowej piłki jest determinowany przez kilka czynników - zarówno percepcyjne, jak i poznawcze: rzeczywiste światło fizyczne wpadające do oka i nabytą wiedzę o tym, jaki kolor zwykle mają dane przedmioty. Kolor żółty w przypadku tenisowych piłek może być zasugerowany pewnej grupie przez informację o takim kolorze piłek na ich opakowaniu. Dla innych może to być pewna forma życzeniowości czy utartej informacji. Conway tę życzeniowość porównał z bananami. Jaki kolor mają te owoce? Większość ludzi odpowie, że są żółte, ale przecież zrywa się je zielone, a gdy długo leżą w domach, często przybierają kolor brązowawy.

Conway poszedł nawet o krok dalej, sugerując, że sposób, w jaki ludzie widzą piłki tenisowe, może mówić sporo o ich stylu życia. Ci, którzy chętniej funkcjonują w nocy, spędzają większość czasu w sztucznym, ciepłym świetle, co przekłada się na to, że "odrzucają" ciepłe kolory i postrzegają piłkę tenisową jako zieloną. Ranne ptaszki mają dużą ekspozycję na niebieskie światło dzienne, co oznacza, że odrzucają chłodne kolory i postrzegają piłkę tenisową jako żółtą. - Zaznaczę, że to tylko teoria i potrzebowalibyśmy wielu badań i danych, aby ją poprzeć - zakończył Conway. Przypomniał jednak, że między innymi właśnie z uwagi na kolor oświetlenia i przebywanie w dziennym lub sztucznym świetle w 2015 roku pół internetu pokłóciło się o kolor zdjęcia pewnej sukienki. W jednym obozie byli ludzie, którzy widzieli ją jako czarno-niebieską, w drugim ci, którzy widzieli ją jako złotą i białą. Sprawę   opisywała Gazeta.pl.

Z lewej oryginalne zdjęcie sukienkiZ lewej oryginalne zdjęcie sukienki fot. Twitter

Wracając jednak do tenisa: w końcu nad sprawą koloru piłki zaczęli publicznie zastanawiać się też sami tenisiści. W internetową wymianę w pewnym momencie włączył się nawet Roger Federer, wyrażając nadzieję: "Są żółte, prawda?", ale do tej pory trudno pogodzić zwaśnione strony. Jedni zgodzą się z głosem Federera, ale już fani Rafaela Nadala z zasady pewnie poprą kolor zielony. Czy zatem Iga Świątek gra piłką żółtą, czy zieloną?

Z lewej oryginalne zdjęcie sukienkiFot. Christophe Ena / AP

Więcej o:
Copyright © Agora SA