Magda Linette w ćwierćfinale w Strasburgu. Rywalka musiała się poddać

Magda Linette w tym roku późno rozpoczęła sezon. Z powodu kontuzji kolana zagrała dopiero pod koniec marca w turnieju na kortach twardych w Miami. Już jednak w II rundzie przegrała po wyrównanym meczu 4:6, 5:7 z Brytyjką Johanną Kontą.

Krecz rywalki Linette

Linette dotychczas na kortach ziemnych w tym roku wystąpiła pięć razy. I aż cztery razy przegrała. Podczas turnieju w Rzymie zaprezentowała się jednak z dobrej strony, m.in. potrafiła wygrać seta z obecnie dwunastą rakietą świata - Czeszką Petrą Kvitovą.

W Strasburgu w I rundzie Linette zagrała bardzo dobrze. W trwającym zaledwie godzinę meczu z Japonką Nao Hibino (82. WTA) straciła zaledwie dwa gemy. W 1/8 finału Polka zmierzyła się ze zwyciężczynią imprezy z 2013 roku - Alize Cornet (65. WTA). Z 31-letnią Francuzką grała dwa razy w karierze. W dodatku też na kortach ziemnych. Osiem lat temu właśnie w Strasburgu przegrała 3:6, 4:6, a dwa lata temu w półfinale w Rzymie 4:6, 6:2, 3:6.

Wtorkowy pojedynek Linette rozpoczęła słabo. Już w pierwszym gemie straciła swoje podanie. Odrobiła straty po przełamaniu w ósmym gemie. Chwilę słabości przy serwisie miała jednak w końcówce. Przegrała jedenastego gema na przewagi. Rywalka nie wykorzystała jednak szansy na wygranie seta i doszło do tie-breaka. Polka zagrała go znakomicie. Od stanu 2:2 wygrała pięć piłek z rzędu. Linette w tym secie wygrała 68 proc. punktów po pierwszym serwisie. Trafiała nim z 69 proc. skutecznością.

W drugim secie zawodniczki rozegrały tylko trzy gemy. Wszystkie wygrała Polka. Chwilę później Cornet skreczowała z powodu problemów zdrowotnych.

Linette w ćwierćfinale turnieju zmierzy się ze zwyciężczynią pojedynku: Julia Putincewa (Kazachstan, 49. WTA) - Jil Belen Teichmann (Szwajcaria, 53. WTA).