Iga Świątek stoi przed bardzo trudnym wyzwaniem. "Nigdy tego nie robiłam"

- Obrona trofeum w Paryżu? Muszę podejść do tego problemu na dwa sposoby. Po pierwsze, to może dać mi większą motywację, ale po drugie, może mnie bardziej zestresować - mówi Iga Świątek w rozmowie z oficjalną stroną turnieju Rolanda Garrosa.

Kilka dni temu Iga Świątek w oszałamiającym stylu wygrała turniej WTA 1000 w Rzymie, pokonując w finale 6:0, 6:0 Czeszkę Karolinę Pliskovą. Dla Polki był to trzeci wygrany turniej, po zeszłorocznym French Open i zmaganiach w tym roku w Adelajdzie. W zbliżającym się turnieju wielkoszlemowym w Paryżu Świątek postara się obronić tytuł. Dzięki wygranym turnieju w Rzymie Polka awansowała na dziewiąte miejsce w rankingu WTA.

Zobacz wideo Ile zarabia Iga Świątek? To fenomen sportowy, ale też marketingowy [Studio Biznes]

"Po finale czułam sporo emocji"

Według wielu ekspertów, to właśnie 19-letnia warszawianka jest główną faworytką French Open.

- Nigdy nie broniłam tytułu. To będzie dla mnie nowe wyzwanie. Muszę podejść do tego problemu na dwa sposoby. Po pierwsze, to może dać mi większą motywację, ale po drugie, może mnie bardziej zestresować. Mam psychologa w moim zespole. Będziemy nad tym pracować - powiedziała Iga Świątek w rozmowie z byłą tenisistką, Danielą Hantuchovą dla oficjalnej strony Rolanda Garrosa.

Świątek podzieliła się też wrażeniami z ubiegłorocznego turnieju w Paryżu, rozgrywanego ze względu na pandemię koronawirusa bez kibiców i w październiku.

- Najważniejszy był pojedynek z Simoną Halep. Miałam przed nim dużo wątpliwości, bo w 2019 roku z nią przegrałam, w zaledwie 50 minut. Bałam się, że sytuacja znów się powtórzy, choć czułam, że zrobiłam postęp w grze. Byłam lepsza w sferze mentalnej, miałam niezbędne atuty, by grać z najlepszymi tenisistkami. W ćwierćfinale i półfinale było dziwnie, bo byłam wyżej sklasyfikowana od moich rywalek, a nie była przyzwyczajona do gry w tej roli. Wówczas najważniejsze było robić to, co dotychczas i nie zwracać uwagi na większą presję i oczekiwania - opowiada Świątek.

W finale Polka wygrała z Amerykanką Sofią Kenin 6:4, 6:1. - Po finale czułam tyle emocji. Nie za bardzo wiedziałam, co się wydarzyło. Byłam bardzo dumna dodała najlepsza polska tenisistka - przyznała Świątek.

Całą jej rozmowę ze Słowaczką Danielą Hantuchovą można zobaczyć tutaj.

Więcej o:
Copyright © Agora SA