Iga Świątek czuła się na korcie znakomicie, czemu dała wyraz m.in. w pierwszym gemie drugiego seta. Po serwisie i dobrym returnie pod nogi ze strony Amerykanki, Świątek zagrała tzw. "hot doga", czyli uderzyła piłkę między własnymi nogami. Wcześniej, w meczu ćwierćfinałowym z Eliną Switoliną popisała się innym fenomenalnym zagraniem. Polka pokazała perfekcyjny backhend, po którym Switolina mogła się tylko przyglądać mijającej ją piłce.
Zaskakujące pierwsze słowa Igi po zwycięstwie. "Tak było. Będzie prane"
Iga ¦wi±tek miała luz i fantazję na korcie, o czym mogliśmy się przekonać po meczu z Coco Gauff. Po spotkaniu kamery uchwyciły krótką rozmowę Igi ze swoim obozem. Kibice wychwycili pierwsze słowa polskiej tenisistki po meczu. Okazało się, że przekazała swojej psycholożce, Darii Abramowicz, że "trzeba zrobić pranie". - Tak było. Będzie prane – napisała na Twitterze Abramowicz. Pod wpisem pojawił się też wpis Igi ¦wi±tek.
Wygląda na to, że o głowę Polki nie trzeba się martwić przed niedzielnym wyzwaniem. W finale Iga zagra o pierwszy w karierze triumf w zawodach rangi WTA 1000, awans do pierwszej dziesiątki rankingu WTA, nagrodę pieniężną i trzeci tytuł w karierze, a drugi w tym roku. Rywalka Polki będzie dziewiąta w rankingu Czeska, Karolina Pliskova. Relacja na żywo w Sport.pl.