Iga Świątek w sobotę zanotowała dublet na turnieju WTA w Rzymie. Polka przed południem rozpoczęła półfinał z Eliną Switoliną i zagrała koncertowo. Po nieco ponad 90 minutach rozprawiła się z szóstą rakietą świata. To było pierwsze od zeszłorocznego Rolanda Garrosa zwycięstwo Igi z tenisistką z pierwszej dziesiątki rankingu. Ten mecz miał się odbyć dzień wcześniej, ale z powodu deszczu przełożono go na sobotę. To oznaczało, że Iga będzie musiała rozegrać tego samego dnia dwa mecze.
W drugim spotkaniu Iga znowu zagrała świetny mecz i rozprawiła się z Amerykanką Coco Gauff 7:6, 6:3 i awansowała do finału turnieju w Rzymie. "Wytrzymała presję pod koniec pierwszego seta, rozegrała świetny tie-break, a następnie poszła za ciosem" – czytamy na profilu "The Tennis Podcast".
Wielki wyczyn Igi Świątek. Wygrała dwa mecze jednego dnia. "Dajcie finał!"
Mimo tego, że zaledwie kilka godzin wcześniej Iga zagrała mecz ćwierćfinałowy, to w półfinale w ogóle nie było po niej widać zmęczenia. Kto wie, może gdyby finał był jeszcze dzisiaj, to Iga siłą rozpędu sięgnęłaby po triumf? "Dajcie Idze jeszcze finał póki rozgrzana" – napisał na Twitterze Marcin Serocki.
"Dawać finał jeszcze dziś! 3 godziny i 24 minuty na korcie (1 h i 38 min. + 1 h i 46 min.)" – napisał dziennikarz Sport.pl, Łukasz Jachimiak.
Sobota była znakomitym dniem dla polskiego sportu. Kiedy Iga Świątek walczyła o finał turnieju w Rzymie, niespełna 1000 kilometrów dalej na północ Robert Lewandowski wyrównał rekord Gerda Muellera w liczbie strzelonych goli w jednym sezonie Bundesligi. "Można rzec, że dzisiaj sobota z terminatorem i terminatorką. Lewandowski trzęsie pomnikiem Gerda Muellera, Świątek za jednym zamachem załatwia ćwierćfinał i półfinał" – napisał Rafał Stec. "No co ta Iga wyprawia. Terminator!" – wtóruje Andrzej Dawidziuk.
Finał turnieju w Rzymie jest zaplanowany na niedzielę, o godzinie 14:30. Iga Świątek zmierzy się z Karoliną Pliskovą (WTA 9.). Jeżeli Iga Świątek wygra, to wskoczy do pierwszej dziesiątki rankingu WTA. "Już tylko jeden mecz" – napisał na Twitterze Łukasz Bok. Relacja na żywo z finału w Sport.pl.