Hurkacz po raz drugi raz z rzędu kończy turniej już na pierwszej rundzie. Po porażce z Johnem Millmanem w I rundzie turnieju w Madrycie teraz skreczował w spotkaniu w ATP Masters 1000 w Rzymie przeciwko Lorenzo Musettiemu przy stanie 4:6, 0:2.
Polak w pierwszej części spotkania był jednak w stanie pokazać spore umiejętności i przeprowadzać ciekawe wymiany z Musettim. Jedną z nich była ta z siódmego gema spotkania, przy stanie 3:3 i 40:15 dla Włocha.
Serwował Musetti, a Hurkacz po returnie podbiegł do siatki. Tam udało mu się odbić jedno zagranie na stronę rywala, ale drugim był już lob, którym Włoch przerzucił piłkę nad Hurkaczem. Polak dobiegł do niej, ale był ustawiony tyłem do rywala i miał trochę czasu, zanim piłka opadnie drugi raz na ziemię, więc zdecydował się zagrać efektownie.
Wybrał "hot-doga", czyli uderzenie rakietą pomiędzy nogami. Było ono dość przewidywalne dla Musettiego, ale gdy ten zagrał pod prawy narożnik kortu po stronie Hurkacza, ten był już gotowy do silnego uderzenia po przekątnej, które było na tyle precyzyjne, że Polak zakończył wymianę i ugrał punkt.
Musetti wygrał jednak tego gema, a wkrótce także całego seta 6:4. W drugiej partii Polak skreczował przy wyniku 0:2 dla Włocha zajmującego 82. miejsce w rankingu ATP. Pozostaje mieć nadzieję, że uraz, przez który Hurkacz (19. miejsce w rankingu ATP) nie mógł dokończyć spotkania, nie okaże się groźny.