Pierwszy set był bardzo udany dla Polki (46. WTA). Linette szybko przełamała Czeszkę (10. WTA), prowadząc 3:0. W między czasie obroniła także trzy break pointy. Poddenerwowana Kvitova wyrzucała kolejne piłki, tracąc w szóstym gemie serwis ponownie. Linette kontrolowała przebieg partii, zamykając ją wynikiem 6:1. Była bardzo skuteczna - wykorzystała obie szanse na przełamanie utytułowanej rywalki.
Drugi set był pod dyktando faworyzowanej Czeszki. Po 14 minutach 3:0 dla Kvitovej, która tym razem wykorzystała już pierwszego break pointa przy podaniu Polki.
Kolejne podanie Linette i znów przełamanie. Czeszka odzyskała regularność z linii końcowej, nie popełniała już tylu błędów i zdominowała naszą zawodniczkę. Efekt to 4:0 dla niej. A chwilę później 5:0. Choć piąty gem trwał dłużej niż wszystkie inne w tym secie (były dwie równowagi), nie pojawiła się nawet jedna szansa na przełamanie dla poznanianki. Partia zakończyła się wynikiem 6:0 dla Kvitovej, która trzeci raz odebrała serwis Linette. Totalne odwrócenie ról na korcie w porównaniu do pierwszego seta.
W trzeciej partii Kvitova kontynuowała swój marsz. Najpierw utrzymała serwis, potem przełamała Linette, a następnie wyszła na prowadzenie 3:0. Mogło być jednak inaczej, bo Polka miała aż trzy szanse na odrobienie straty serwisu. Niestety ani jednej nie wykorzystała, przegrywając dziewiątego gema z rzędu. To był kluczowy moment meczu, bo ostatecznie Polka przegrała 6:1, 0:6, 2:6.
Szkoda tej porażki, bo po pierwszym secie pojawiła się nadzieja na pierwsze zwycięstwo Linette nad zawodniczką z top 10 rankingu. Ostatni raz rywalizowała z taką rywalką we wrześniu ubiegłego roku w Strasbourgu, gdzie przegrała po wyrównanym meczu z Eliną Switoliną (6. WTA) 6:7, 5:7. Kvitova w drugiej rundzie w Rzymie zmierzy się z lepszą z pary: Christina McHale - Wiera Zwonariewa.
Linette wraca po kontuzji kolana, która wyeliminowała ją z Australian Open 2020. Pierwsze mecze w tym roku rozegrała pod koniec marca w Miami, gdzie odpadła w drugiej rundzie. Później odpadła w pierwszych rundach w Charleston i Madrycie. Jej kolejny występ to wielkoszlemowy Roland Garros, który rusza 30 maja w Paryżu.
W Rzymie gra także Iga Świątek, której rywalką w pierwszej rundzie jest Alison Riske.