Turniej ATP Masters 1000 w Miami był popisem Huberta Hurkacza. 24-latek w kilkanaście dni pokonał m.in. sklasyfikowanego na 5. miejscu w światowym rankingu ATP Tsitsipasa, 8. Rublowa, 11. Shapovalova, 19. Raonicia i w finale 31. Sinnera (od poniedziałku 19-latek będzie w rankingu 23.). Dzięki temu nasz tenisista awansuje z miejsca 37. na najwyższe w karierze, 16.
Pod wrażeniem tych wyników Hurkacza jest Agnieszka Radwańska. Była numer 2 światowego rankingu WTA to zwyciężczyni Miami Open zarówno w singlu (7:5, 6:4 z Marią Szarapową w 2012 roku), jak i w deblu (w 2011 roku Polka i Daniela Hantuchova pokonały duet Nadieżda Pietrowa/Liezel Huber 7:6, 2:6, 10-8).
- Hubert rozegrał bardzo dobry turniej. Odniósł kilka wartościowych zwycięstw które powinny zaprocentować w kolejnych turniejach - mówi Radwańska o jego trzecim tytule w singlu w karierze (wcześniej Hurkacz wygrał Winston-Salem 2019 i Delray Beach 2021).
Radwańska podkreśla, że Hurkacz w świetnym stylu wygrał decydujący mecz. - W finale lepiej sobie poradził z emocjami, miał zdecydowanie mniejsze wahania w grze. Był bardziej regularny, popełniał mniej błędów, lepiej serwował w przeciwieństwie do młodziutkiego Sinnera, u którego momentami widać było duży potencjał, ale też widoczny był brak zimnej krwi w ważnych momentach - analizuje Radwańska.
- Jannik próbował narzucić swój agresywny styl gry, ale nie mógł się przebić przez szczelną defensywę Huberta - podsumowuje zwyciężczyni 20 turniejów WTA w singlu i dwóch w deblu.