To był fenomenalny występ Huberta Hurkacza. Wrocławianin po znakomitym meczu w niespełna półtorej godziny ograł Adrieja Rublowa (6:3, 6:4) i zakwalifikował się do finału turnieju ATP Masters 1000 w Miami, który jest nazywany "piątą lewą Wielkiego Szlema”. To największy sukces w karierze Polaka. – Występ w finale to dla mnie niesamowite osiągnięcie. Ten awans wiele dla mnie znaczy – podkreślił 24-latek w pomeczowym wywiadzie.
Hubert Hurkacz w finale w Miami zagra z dobrym znajomym
Hurkacz w finale w Miami zmierzy się z Jannikiem Sinnerem. Włoch jest bliskim znajomym Huberta, z którym zdarza mu się tworzyć parę deblową. – W ubiegłym tygodniu graliśmy razem w Dubaju, a teraz zmierzymy się w finale turnieju WTA 1000. To będzie fajne przeżycie – cieszył się Polak, który w nocy z piątku na sobotę wygrał dziewiąte spotkanie z rzędu.
Hurkacz świetnie radzi sobie na Florydzie, gdzie na co dzień mieszka i trenuje. – Prawdopodobnie nie poradziłem sobie z presją, z emocjami. To było kluczowe. Hurkacz był dzisiaj lepszy – powiedział Rublow.
Hubert Hurkacz najwyżej w karierze w rankingu ATP
Dzięki sukcesowi w Miami w "wirtualnym" rankingu ATP Hubert jest już na 25. miejscu, najwyższym w karierze. Zwycięstwo z Sinnerem zbliżyłoby go do 20. pozycji, jednak starcie z Włochem do łatwych nie będzie należało. 19-letni tenisista to jeden z najbardziej utalentowanych zawodników na świecie.
Finałowy mecz Hurkacza z Sinnerem w turnieju ATP Masters 1000 w Miami odbędzie się w niedzielę. Początek spotkania o godz. 19.00 polskiego czasu.