• Link został skopiowany

W męskim tenisie nie było takiej sytuacji od 16 lat! Koniec hegemonii

Daniił Miedwiediew został nowym wiceliderem rankingu ATP. To pierwszy taki przypadek od 16 lat, by na jednym z pierwszych dwóch miejsc na świecie był zawodnik spoza tzw. Wielkiej Czwórki.
Fot. Hamish Blair / AP

Ostatnim tenisistą spoza Wielkiej Czwórki (Roger Federer, Novak Djoković, Rafael Nadal, Andy Murray), który wszedł do czołówki rankingu ATP, był Lleyton Hewitt. Australijczyk był wiceliderem światowych list w lipcu 2005 r. Od tego czasu trwa dominacja czterech zawodników. Aż do poniedziałku, gdy w nowym rankingu na drugie miejsce wskoczył Daniił Miedwiediew.

Zobacz wideo "Czekamy na mecze Igi Świątek z takimi rywalkami jak Serena Williams"

Miedwiediew wyprzedził Nadala

Rosjanin zawdzięcza to zwycięstwu w Marsylii. Miedwiediew pokonał w finale Pierre'a Huguesa Herberta. Po tym sukcesie ma 9940 punktów i wyprzedził Rafaela Nadala. Trzeci w rankingu Hiszpan traci do niego 270 punktów. Liderem pozostaje Novak Djoković, mający 2000 punktów przewagi.

Rosyjski tenisista skorzystał także na zmianach spowodowanych pandemią. W sierpniu, po wznowieniu rozgrywek ATP władze męskiego tenisa postanowiły wprowadzić nowe zasady. Dotąd liczyły się wyniki, które zawodnicy uzyskiwali w ciągu ostatniego roku. Zdecydowano, że do rankingu wliczać się będą punkty z lepszych wyników w danym turnieju w ciągu ostatnich 24 miesięcy.

Jest też jeden wyjątek - punkty z imprez ATP rozgrywanych między 4 marca a 5 sierpnia 2019 r., które nie doszły do skutku w poprzednim sezonie, liczone są tylko w połowie. Przykładowo - Nadal był dwa lata temu w półfinale Indian Wells, ale kolejne dwie edycje amerykańskiej imprezy zostały odwołane i Hiszpan nie jest w stanie obronić wszystkich swoich punktów. W efekcie spadł na trzecie miejsce w rankingu, a wyprzedził go właśnie Miedwiediew.

Krytyka nowego systemu

Obowiązujący system krytykują kolejni przedstawiciele tenisa. - Turnieje, które nie były już rozgrywane, powinny nadal liczyć się w pełni w rankingu - twierdzi Wolfgang Thiem, ojciec Dominica, który wygrał dwa lata temu w Indian Wells. W podobnym tonie wypowiadał się ostatnio siódmy na świecie Alexander Zverev. - Uwielbiam Rogera Federera, ale on nie grał cały rok, a jest ode mnie wyżej w rankingu. To niezrozumiałe - powiedział Niemiec. Zverev był w ostatnim roku m.in. w finale US Open, z kolei sklasyfikowany na szóstej pozycji Federer wrócił dopiero kilka dni temu do rozgrywek. Aktualny system punktowania ma obowiązywać do sierpnia. 

Bez względu na kontrowersje z liczeniem punktów nie ma wątpliwości, że Danił Miedwiediew jest dziś drugim najlepszym tenisistą na świecie. Jesienią wygrał Turniej Mistrzów i Masters 1000 w Paryżu. W nowym sezonie pomógł reprezentacji Rosji wywalczyć Puchar ATP, zaszedł do finału Australian Open (gdzie lepszy był od niego tylko Djoković), a do tego dorzucił triumf w Marsylii. W ostatnich 26 spotkaniach przegrał tylko dwa razy, bo także w pierwszej rundzie w Rotterdamie z Dusanem Lajoviciem. W tym czasie pokonał każdego zawodnika sklasyfikowanego obecnie w top 10. W samym tylko Turnieju Mistrzów ograł Zvereva, Thiema, Nadala i Djokovicia.

Miedwiediew nowym mistrzem?

Rosjanin wydaje się być dziś największym faworytem do zastąpienia starych mistrzów. Co prawda zawiódł w finałowym spotkaniu w Melbourne, gdzie Djoković poradził sobie łatwo w trzech setach, ale Miedwiediew z miesiąca na miesiąc jest lepszy i kolejnej szansy na wielkoszlemowy tytuł może już nie zmarnować.

Zmiana wicelidera rankingu to najlepszy dowód, jak wielka była dominacja Wielkiej Czwórki w ostatnich latach. Od 2005 r. tylko 15 tenisistów innych niż Murray, Federer, Djoković i Nadal zdołało awansować na podium rankingu ATP. Byli to: Lleyton Hewitt, Andy Roddick, Marat Safin, David Nalbadian, Ivan Ljubicić, Nikołaj Dawidienko, David Ferrer, Stan Wawrinka, Milos Raonić, Aleksander Zverev, Grigor Dimitrow, Marin Cilić, Juan Martin Del Potro, Dominik Thiem i Danił Miedwiediew.

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

  • Link został skopiowany
Więcej o: