Wielki powrót Rogera Federera po 405 dniach przerwy! Dwie i pół godziny walki

Po ponad rocznej przerwie i 405 dniach zwycięzca 20 turniejów wielkoszlemowych Roger Federer powrócił do gry. W drugiej rundzie turnieju w Dausze po dwóch i pół godzinach walki pokonał Brytyjczyka Daniela Evansa 7:6 (10:8), 4:6, 7:5. Po jednym z zagrań można było usłyszeć od komentatorów "poezja".

Roger Federer ostatni oficjalny pojedynek o stawkę rozegrał 30 stycznia ubiegłego roku. Wówczas przegrał w półfinale Australian Open z Serbem Novakiem Djokoviciem 6:7 (1:7), 4:6, 3:6. Kilka dni później w nieoficjalnym już pojedynku, charytatywnym "Meczu dla Afryki", pokonał Rafaela Nadala 6:4, 3:6, 6:3.

Zobacz wideo Australian Open. 100 niewymuszonych błędów Hurkacza, strój Williams i rozpacz Monfilsa. Co dalej?

Emocjonujący mecz z Evansem

W lutym szwajcarski zdobywca 20 tytułów wielkoszlemowych (ostatni w 2018 roku w Australian Open) poddał się dwóm operacjom kolana i zapowiedział, że wróci do gry dopiero w 2021 roku. Kibice mieli nadzieję zobaczyć go już podczas turnieju wielkoszlemowego Australian Open, ale Federer nie wziął w nim udziału.

Zdecydował się zagrać dopiero w Dausze. W środę, po 405 dniach, wreszcie wrócił do gry. Federer w II rundzie zmierzył się z Brytyjczykiem Danielem Evansem. Od początku mecz był bardzo wyrównany. W pierwszym secie obaj zawodnicy świetnie pilnowali swoje serwisy. Do tie-breaka Szwajcar nie miał ani jednej szansy na przełamanie, a Brytyjczyk zaledwie jedną. W decydującym rozdaniu Evans przy stanie 6:5 miał piłkę setową, ale jej nie wykorzystał. Natomiast Federer skończył seta przepięknym bekhendem.

W drugim secie 39-letni Szwajcar grał słabiej. Przy stanie 1:2 dał sobie odebrać serwis, a potem mimo dwóch bardzo wyrównanych gemów przy serwisie Evansa nie zdołał odrobić strat i przegrał seta.

W decydującej partii ważny dla losów meczu był siódmy gem. Wówczas przy swoim podaniu Federer obronił dwa break-pointy. Chwilę później w dziesiątym gemie zwycięzca 20 turniejów wielkoszlemowych nie wykorzystał match-pointa! Dopiął jednak swego przy kolejnym serwisie Brytyjczyka. Tym razem wykorzystał już pierwszą z dwóch piłek meczowych. 

Federer miał w meczu 13 asów i wygrał 79 proc. piłek po pierwszym serwisie. Dla porównania - liczby Evansa to dziewięć i 76 proc.

W ćwierćfinale Roger Federer zmierzy się z Nikolozem Basilaszwilim (42. ATP). Gruzin w 1/8 finału pokonał Tunezyjczyka Maleka Jaziriego 6:2, 6:2.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.