- Chciałabym podziękować mojej rodzinie, mojemu tacie, który jest teraz trochę celebrytą. Ogląda mnie na żywo w studiu. Cześć, tato! – powiedziała Iga, wypowiadając ostatnie dwa słowa po polsku, uśmiechając się i machając do kamery. Jej ojciec, Tomasz, był w studiu Canal+Sport i tam oglądał fantastyczny mecz w wykonaniu swojej córki. Kilkanaście minut później sam mógł z nią porozmawiać. Jak się okazało, pierwszy raz od jakiegoś czasu.
- Wszystkiego dobrego, zagrałaś fenomenalnie. Jeden z lepszych meczów w całym turnieju w Adelajdzie, więc naprawdę - pełen szacun – powiedział Tomasz Świątek.
- Dzięki. Sorry, że nie dzwoniłam przez ostatnie kilka dni – odpowiedziała uśmiechnięta Iga.
W finale WTA 500 nie dała szans Belindzie Bencić, prezentując znakomitą formę. Na dodatek dokonała tego w meczu z wyżej rozstawioną rywalką. I to od gratulacji dla Szwajcarki Świątek zaczęła swoją przemowę na korcie zaraz po skończonym meczu.
- Przemowy są dla mnie najtrudniejsze – zaśmiała się Polka - Na początku chciałabym pogratulować Belindzie. Mam nadzieję, że spotkamy się jeszcze w wielu meczach. Gratulacje dla Ciebie i całej drużyny – powiedziała, przechodząc potem do podziękowań.
- Dziękuję wszystkim, dzięki którym to stało się możliwe. To był dla mnie świetny czas w Australii. Kocham tu grać. Dziękuję dyrektorowi turnieju, sędziom i generalnie wszystkim, którzy byli zaangażowani. Dziękuję również rządowi australijskiemu za szansę gry tutaj – mówiła.
- Dziękuję też moim sponsorom. To dla mnie coś nowego, bo jestem młoda. Ale dzięki wam czuję się bezpiecznie – powiedziała uśmiechnięta od ucha do ucha tenisistka.
Następnie zwróciła się do kibiców. Na trybunach pojawiło się dużo osób w biało-czerwonych koszulkach, z flagami i transparentami o treści "Jazda Iga".
- Dziękuję wam, ale może powinnam to zrobić po polsku, po jest tu tak dużo polskich kibiców – powiedziała Świątek, która do tego momentu posługiwała się płynnym angielskim. Następne słowa wypowiedziała po polsku, co wzbudziło duży aplauz publiczności - Bardzo dziękuję, kompletnie nie spodziewałam się tego, że będzie tu tylu Polaków. Mimo tego, że jestem na drugim końcu świata, to czuję się jak u siebie. Dziękuję – powiedziała Świątek.
- Dziękuję mojej siostrze i całej mojej rodzinie i mojej drużynie, która była ze mną przez cały ten czas. Dają mi najlepsze wsparcie i bardzo to doceniam – zakończyła swoją wypowiedź Świątek.