- Iga ma wyjątkowy styl gry. Trenowałam z nią tutaj w Adelajdzie kilka razy. Wiem, czego się spodziewać - powiedziała Belinda Bencić przed sobotnim finałem. Szwajcarka być może wiedziała, co ją czeka, ale w żaden sposób nie potrafiła się przeciwstawić Polce. Została zdeklasowana 2:6, 2:6 w godzinę i osiem minut.
To był najlepszy występ Igi Świątek od październikowego zwycięstwa w czwartej rundzie Roland Garros nad Simoną Halep. A może nawet lepszy? 22 winnery i sześć niewymuszonych błędów to statystyki niespotykane przeciwko takiej rywalce w finale takiego turnieju. I do tego ten serwis, z dnia na dzień coraz lepszy! Po pierwszym podaniu Polka wygrała aż 85 procent piłek.
12. na świecie Belinda Bencić wyglądała na kompletnie bezradną. A mówimy o tenisistce, która była już w top 10 rankingu, pozostaje jedyną zawodniczką w ostatniej dekadzie, która weszła do pierwszej dziesiątki przed ukończeniem 19. roku życia.
Po zwycięstwie w Adelajdzie Iga Świątek będzie na 15. miejscu w rankingu WTA. Gdyby punkty były liczone według starych zasad, a nie tych wprowadzonych na czas pandemii, 19-latka z Raszyna byłaby już w czołowej piątce świata. Ale spokojnie, z taką formą najwyższe lokaty przyjdą już niebawem.
Bencić wyglądała w finale jak juniorka. Popełniła aż osiem podwójnych błędów serwisowych. Duża w tym zasługa Świątek, która cały czas wywierała presję returnem. Jak siostry Williams w najlepszych czasach, przed którymi rywalki bały się serwować. Polka wykorzystuje najmniejsze szanse, najmniejsze błędy przeciwniczek, czym także bardzo przypomina słynne Amerykanki, które odbierały przeciwniczkom ochotę do gry. Bencić przynajmniej nie zeszła przedwcześnie z kortu pogodzona z losem, jak uczyniła to w ćwierćfinale Danielle Collins, która nie wiedziała, jak zatrzymać Świątek i poddała mecz z powodu kontuzji. Gdyby spotkanie układało się bardziej po jej myśli, zapewne tak łatwo by nie zrezygnowała.
Polka zachowuje niezwykły spokój. W finale w Adelajdzie grała jak, jakby rywalizowała o 10 tytuł w WTA. A przecież to jest jej dopiero pierwszy wygrany turniej głównego cyklu. Roland Garros, podobnie jak inne imprezy wielkoszlemowe, organizowany jest przez Międzynarodową Federację Tenisa (ITF). Opanowanie to element, który pozwala grać Polce najlepiej w najważniejszych momentach. Symbolem tego był ręcznik na jej głowie w przerwie między gemami, by utrzymywać koncentrację.
Tenis Igi Świątek jest niezwykle kompletny. I to tego skuteczny na wielu nawierzchniach. Jako juniorka wygrała trawiasty Wimbledon, jako seniorka Roland Garros na ziemi, a teraz duży turniej na korcie twardym. Część ekspertów zastanawiała się po Paryżu, czy Polka będzie w stanie przełożyć dobrą formę z mączki na korty szybsze. Występy w Australii, bo to nie tylko triumf w Adelajdzie, ale i czwarta runda w Australian Open, są najlepszym dowodem, że jak nasza tenisistka jest uniwersalna. Do wygrania turnieju na hardzie potrzebowała zaledwie 36 spotkań na tej nawierzchni. Jak tak dalej pójdzie, będzie lepsza od Naomi Osaki, która dziś jest wiceliderką rankingu, ma cztery tytuły wielkoszlemowe, ale nie potrafi grać na ziemi. 23-letnia Japonka nie przeszła nigdy w Roland Garros czwartej rundy, a Świątek już raz wygrała w Paryżu.
Kolejne zwycięstwo 19-latki z Raszyna to ostateczny dowód na to, że jest dziś najlepszą z nastoletnich gwiazd światowego tenisa. Przebiła Amandę Anisimową i Cori Gauff. Ta druga przegrała zresztą z Belindą Bencić w półfinale z Adelajdzie. Co też ważne, występy Polki ogląda się z największą przyjemnością. To nie lokalny patriotyzm, ale opinie ekspertów z całego świata. Świątek gra bardzo agresywnie, efektownie, wychodzi na kort, by narzucić swój styl gry i wyrwać zwycięstwo. Słusznie napisał Wojciech Jagoda z Canal Plus: "Gdyby Lewandowski grał w tenisa, byłby Igą Świątek." To dziś bezsprzecznie najlepsi polscy sportowcy.
Gdy niecałe trzy lata temu Agnieszka Radwańska kończyła karierę, niewielu spodziewało się, że tak szybko objawi się w Polsce jej następczyni. Iga Świątek była zdolną juniorką, ale nie każda juniorka odnosi sukcesy jako seniorka. W jej przypadku przeskok do dorosłego tenisa nastąpił szybko, a dominacja w kobiecych rozgrywkach może trwać długo. Już się zaczyna, te kolejne wygrane następują w niesamowitym stylu. A pamiętajmy: ona ma tylko 19 lat!