Poważne problemy tenisistów. Djoković ostrzega. "Większość nie chce kontynuować sezonu"

Novak Djoković pokonał Aleksandra Zvereva w ćwierćfinale Australian Open. Serb na konferencji prasowej po meczu zwrócił uwagę na problem coraz częściej pojawiających się kontuzji wśród zawodników, wynikających z przerywanych ćwiczeń lub ich braku na kwarantannie. - Wielu tenisistów nie chce kontynuować sezonu, jeśli tak to ma wyglądać - twierdzi Djoković.

Djoković sam zmaga się z urazem. W trzeciej rundzie Australian Open w meczu z Taylorem Fritzem doznał kontuzji mięśnia brzucha. Po meczu stwierdził, że może być to naderwanie i istniała groźba, że "Nole" w Australii już nie zagra. I pewnie by tak było, gdyby nie to, że jest to turniej wielkoszlemowy. W niedzielę stoczył pojedynek z Milosem Raoniciem i po czterosetowym boju wywalczył awans.

Zobacz wideo Djoković zdyskwalifikowany z US Open. "Słuszna decyzja, ale Serb miał pecha"

Po spotkaniu podano w wątpliwość stopień urazu. Pojawiły się komentarze, że Djoković wyolbrzymia problem, który "magicznie" znika, kiedy znowu trzeba wyjść na kort. Jednak mięsień brzucha daje mu się we znaki. Nie ćwiczy, kiedy ma dni wolne. Aby przygotować organizm do meczu, potrzebuje około godziny. A kiedy już wyjdzie na kort, potrzebuje kilku gemów, żeby złapać rytm.

W trzecim secie meczu ćwierćfinałowego, przy wyniku 4:1 dla Niemca, zwycięzca zeszłorocznego Australian Open nie utrzymał nerwów na wodzy i zniszczył na korcie swoją rakietę. Jedna z dziewczynek od podawania piłek musiała posprzątać jej resztki, które leżały na boisku. - Ulżyło mi to, ale nie polecam tego sposobu – powiedział z uśmiechem Djoković na konferencji po meczu.

Plaga kontuzji

Problem nie dotyczy tylko Serba. Kontuzje w trakcie turnieju odniosło już wielu zawodników. We wtorek urazu w trakcie ćwierćfinału doznał Grigor Dimitrow. Jego mecz z Asłanem Karacjewem był wyrównany, ale w trzecim secie odniósł on kontuzję pleców. Rosjanin wykorzystał to i gładko pokonał Bułgara w trzeciej i czwartej odsłonie. Kontuzji nabawił się również wcześniejszy rywal Dimitrowa, Dominic Thiem, który na konferencji po meczu z Bułgarem przyznał, że miał "pewne problemy fizyczne". Również Rafael Nadal zmaga się z bólem pleców od początku pobytu w Adelaidzie, gdzie przechodził kwarantannę. Natomiast Pablo Carreno Busta i Matteo Berrettini wycofali się z turnieju, również na skutek kontuzji.

- Kontuzji jest za dużo – nie ma wątpliwości Djoković – Mam nadzieję, że to tylko tymczasowe i będziemy mogli wrócić do treningów bez przeszkód. Ludzie nie zdają sobie sprawy z tego, jaki wpływ na ciało ma 14-dniowa kwarantanna – przekonywał na konferencji prasowej po meczu.

- Rozmawiałem z wieloma zawodnikami. Większość nie chce kontynuować sezonu, jeśli przy okazji większości z nich mamy przechodzić kwarantannę. To jest coś, o czym powinno się rozmawiać – dodał Serb. Wskazuje też możliwe rozwiązanie inspirowane rozgrywkami NBA.

- Musimy znaleźć jakiś sposób, może jest nim "bańka" jak w NBA. Słyszałem, jak zawodnicy o tym rozmawiają, ja też bym podyskutował nad takim rozwiązaniem. Wybrać jedno miejsce i grać tam wszystkie turnieje – proponuje "Djoko".

"Jedynka" kontra debiutant

Na razie żaden z rywali nie zdołał wykorzystać urazu Djokovicia. W czwartek, w półfinale, spróbuje to zrobić niesamowity Asłan Karacjew – 27-latek sklasyfikowany na 114. miejscu w rankingu jest pierwszym w erze open zawodnikiem, który dotarł do tego etapu wielkoszlemowego turnieju w swoim debiucie. Natomiast Djoković zagra w półfinale Australian Open po raz dziewiąty, a w wielkoszlemowym turnieju po raz 39. To drugi wynik w historii, więcej razy w 1/2 finału zagrał tylko Roger Federer (46). Wygrana w ćwierćfinale była jego jubileuszowym, 80. zwycięstwem w Australii, a 301. w imprezie Wielkiego Szlema.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.