Po wygranej we French Open 19-letnia Polka mocno rozbudziła apetyty polskich kibiców. Tym bardziej, że w Paryżu zdołała rozbić Halep (6:1, 6:2), a i w Melbourne rozpoczęła od seta wygranego w znakomitym stylu 6:3.
- Pierwszy set obie tenisistki grały genialnie. To był najwyższy poziom z obu stron. Rewelacyjny tenis. Mocne i precyzyjne uderzenia oraz znakomite poruszanie się obu tenisistek po korcie. Ten set mógł zostać wygrany zarówno przez Halep, jak i przez Igę. Zadecydował o tym siódmy gem - mówił Wojciech Fibak w rozmowie z WP SportoweFakty.
Najlepszy polski tenisista w historii dodał, że w drugiej partii nastąpiła "zapaść Igi, a z drugiej strony spokojna, solidna gra i doświadczenie Halep", która zwyciężyła 6:1.
W decydującym secie, podobnie jak w pierwszym, zadecydowało jedno przełamanie. Niestety, o nie była lepsza Rumunka, która awansowała do kolejnej rundy.
- Trzeci set można powiedzieć, że trochę pechowo przegrany przez Igę. Niby Halep cały czas prowadziła, ale były szanse dla Igi i to wisiało na włosku, dlatego Rumunka była tak szczęśliwa na koniec, że wygrała. Mogło się coś odwrócić, bo Iga mogła parę razy trafić w linię, a nie tuż obok linii i Halep znowu by się poddała - podsumował Fibak, kontynuując: - Iga też nie jest przyzwyczajona do takich długich meczów. (...) Pod tym względem Halep ma na pewno dużo większe doświadczenie.
Sama Świątek po spotkaniu nie była zadowolona ze swojej niedzielnej dyspozycji.
- Jestem zła, że zaczęłam popełniać więcej błędów. Moja forma dzisiaj była chwiejna: fizycznie i mentalnie. Taki jednak jest tenis, a wielkoszlemowy turniej trwa dwa tygodnie. Rzadko zdarzają się takie sytuacje, że będę w idealnej dyspozycji przez całe dwa tygodnie - powiedziała Świątek w rozmowie z serwisem Eurosport.pl.
- Przygotowując się do kolejnych meczów, też muszę mieć w zanadrzu szerszy wachlarz umiejętności, których mogłabym użyć, gdy moja gra przestaje mi wychodzić. Ale to w sumie nic nowego. To powinno przyjść z czasem i doświadczeniem - dodała.
Iga Świątek w Australii gra jeszcze w mikście z Łukaszem Kubotem. Polacy awansowali do drugiej rundy po pokonaniu duetu Astra Sharma - John-Patrick Smith 5:7, 7:6 (8-6), 10-6.