Szczere wyznanie Igi Świątek po pierwszym meczu. "Nie wiem, jak to się dzieje"

- Nie wiem, jak to się dzieje, ale zawsze gram lepiej w Wielkich Szlemach. Może to kwestia przygotowania, może to dla mnie po prostu idealny czas na grę. Moim celem jest stabilność, chcę grać dobrze w każdym turnieju - powiedziała Iga Świątek po awansie do drugiej rundy Australian Open.

Rozstawiona w Australian Open z numerem 15. Iga Świątek pokonała w pierwszej rundzie Arantxę Rus 6:1, 6:3 w godzinę i 16 minut. - Czułam się dużo lepiej niż podczas mojego pierwszego turnieju w Melbourne, dużo pewniej - powiedziała Świątek po meczu z Rus, cytowana przez portal wtatennis.com. Kilka dni temu 19-latka z Raszyna wzięła udział w Melbourne w turnieju WTA Gippsland Trophy. Najpierw pokonała Kaję Juvan, a następnie przegrała z Jekateriną Aleksandrową.

Zobacz wideo "Nie martwię się porażką Igi Świątek. Rywalki będą się jej obawiać"

Świątek o poprzednim meczu z Rus

- Miałam pewne wątpliwości, ponieważ grałam przeciwko Arantxie Rus w Rzymie, a to nie był dla mnie dobry mecz. Myślę, że zaczęłam teraz z zupełnie nowej pozycji. Chciałam dominować na korcie i to się udało, więc jestem szczęśliwy - przyznała Świątek, nawiązując do poprzedniego starcia z Rus. We wrześniu ubiegłego roku Polka przegrała z Holenderką w pierwszej rundzie turnieju w stolicy Włoch. Po tym meczu poleciała do Paryża, gdzie wygrała siedem spotkań i została mistrzynią French Open.

Po poniedziałkowym spotkaniu 19-latka przyznała: "Nie wiem, jak to się dzieje, ale zawsze gram lepiej w Wielkich Szlemach. Może to kwestia przygotowania, może to dla mnie po prostu idealny czas na grę. Moim celem jest stabilność, chcę grać dobrze w każdym turnieju." Zdradziła także, że wychodząc na mecz z Rus słuchała piosenki "It Takes Two" Marvina Gaye.

Teraz Giorgi

Świątek występuje po raz trzeci w Australian Open. Rok temu przegrała w czwartej rundzie z Estonką Anett Kontaveit. Dwa lata temu debiutowała w Melbourne w turnieju głównym Wielkiego Szlema. Odpadła wtedy w drugiej rundzie z Camilą Giorgi. W środę będzie miała szansę zrewanżować się Włoszce, bo zmierzą się w drugiej rundzie tegorocznego Australian Open. - Pamiętam, że to był dla mnie naprawdę ciężki mecz, bo to był pierwszy pojedynek, jaki rozegrałam z tak szybko uderzającą zawodniczka - wspomniała Świątek poprzednią rywalizację z Giorgi. - Myślę, że zrobiłam postęp od naszego ostatniego meczu. Będę przygotowana na wszystko, ponieważ ona potrafi grać naprawdę świetnie w tenisa, naprawdę szybko. Ta nawierzchnia też jej pomoże - dodała Polka.

Poniedziałkowe zwycięstwo wydłuża serię Igi Świątek w Wielkim Szlemie do ośmiu zwycięstw bez straty seta. 

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.