Skontaktuj się z nami
Nasi Partnerzy
Inne serwisy
Skontaktuj się z nami
Nasi Partnerzy
Inne serwisy
Atmosfera w Melbourne przed pierwszym turniejem Wielkiego Szlema jest bardzo gęsta. Wszystko za sprawą decyzji miejscowych władz, że nawet jeden potwierdzony przypadek COVID-19 wśród pasażerów lotu do Australii będzie skutkował dwutygodniową ścisłą kwarantanną dla wszystkich osób znajdujących się na pokładzie. I nie było żadnej taryfy ulgowej dla przylatujących na Australian Open tenisistek i tenisistów. Ci, którzy trafili do ścisłej kwarantanny, nie mogą na razie wychodzić z pokoi, nie mają szansy na normalny trening. A największe kontrowersje wywołało to, że przed podróżami do Australii zawodnicy nie zostali ponoć o takich warunkach przylotu dostatecznie poinformowani.
Na kwarantannę trafiło aż 72 tenisistów i tenisistek z trzech lotów. Przez 14 dni nie mogą w ogóle opuszczać pokoju hotelowego m.in. Angelika Kerber, Wiktoria Azarenka, Julia Putincewa, Bianca Andreescu, Belinda Bencić, Kei Nishikori, Pablo Cuevas i Tennys Sandgren. Wielu z objętych kwarantanną tenisistów skarży się na brak treningu czy nieodpowiednie jedzenie.
- Tu jest jak w więzieniu. Z tą różnicą, że mamy dostęp do internetu - powiedział Roberto Bautista Agut. Julia Putincewa zasłynęła w ostatnich dniach filmikami z myszą odwiedzającą jej pokój. Część tenisistów zaznacza, że gdyby wiedzieli o takich zasadach kwarantanny, w ogóle by nie wybraliby się do Melbourne. Wśród objętych ściślejszą kwarantanną nie ma Igi Świątek ani Huberta Hurkacza.
Więcej o kłopotach z organizacją Australian Open można przeczytać w artykule Dominika Senkowskiego.
Narzekający tenisiści wydają się czasami zapominać, że walka z pandemią nadal trwa i że są również w świecie tenisa tacy, którym koronawirus zabrał bliskich. Sloane Stephens, mistrzyni US Open 2017 i finalistka Rolanda Garrosa z 2018 r., która w Australian Open najwyżej była w półinale (2013), w ostatnich tygodniach straciła w ten sposób dwie bliskie osoby – ciocię oraz babcię. Obie zmarły po zarażeniu się COVID-19. A już będąc w kwarantannie w Australii, Stephens dowiedziała się o śmierci dziadka. "Odszedł do Pana i do miłości swojego życia. Tydzień po mojej babci. Jej strata to było zbyt dużo dla jego serca" - napisała Amerykanka na Twitterze.
Już przed wylotem do Australii pisała dużo o cierpieniu, którego jej rodzina doświadczyła przez pandemię. "Ból w sercu stał się nieskończenie głęboki. Ostatnio w ciągu kilku tygodni pożegnaliśmy moją babcię i ciocię. COVID zabrał Ciocię Annę dzień po Bożym Narodzeniu, a następnie w ostatnią niedzielę zabrał również moją babcię".
"Obie bardzo pomogły mi stać się kobietą, którą jestem obecnie. To one zapewniły mi siłę i wiarę, dzięki której będę mogła poradzić sobie w nowym roku, już bez nich. Babcia pokazała mi, jak silni możemy być w życiu. Jak wdzięczność może prowadzić cię dalej i że życzliwość zwycięża za każdym razem. Zapamiętamy Twoją piękną duszę, wielki uśmiech i zadziorność - Twoje serce. Moja ciocia nauczyła mnie nigdy nie przyjmować odmowy i walczyć o wszystkie marzenia. Upadać i szybko wstawać. I ponad wszystko - kochać samą siebie" – żegnała swoich bliskich Stephens, dziś 40. zawodniczka rankingu.
"Babciu i Ciociu Anno, wiem, że zawsze będę słyszeć wasze głosy, gdy będę się modlić. Zawsze jesteście ze mną. Kocham Was. Spoczywajcie w pokoju" - zakończyła.
We wtorek Stephens opublikowała nagranie ze zwycięskiego US Open 2017: w podziemiach kortów na Flushing Meadows wysłuchuje przez telefon wzruszających gratulacji od swojego dziadka. "Od chwili, gdy pierwszy raz wziąłem cię na ręce, wiedziałem, że jesteś wyjątkowa" - słychać. "Oglądałam to wideo z Nowego Jorku ze sto razy dzisiaj" - napisała tenisistka, informując o śmierci dziadka.
"Mój dziadek był najmilszym człowiekiem i zawsze będę za nim tęsknić. Mogę tylko mieć nadzieję, że będę w stanie tak wiele osób wypełnić miłością i szczęściem, jak on to robił. Jest definicją miłości, życzliwości, wspaniałomyślności i prawdziwym wzorem dla rodziny" - dodała.
- Zawsze chciałam sprawić, aby moi dziadkowie byli ze mnie dumni. Jestem najbardziej dumna z tego, że mogli być świadkami spełnienia moich tenisowych marzeń. Jestem wdzięczna za czas, który mogłam z nimi spędzić i że tak wiele ich cech widzę w mojej mamie, która dalej jest moim oparciem. O ich wielkiej miłości będzie wiele opowieści. Niech spoczywają w wiecznym pokoju - zakończyła tenisistka.
Na emocjonalne wiadomości Stephens zareagowały inne byłe i obecne gwiazdy światowego tenisa - Billie Jean King, Andy Murray, Pam Shriver, Kim Clijsters, Madison Keys, wysyłając wyrazy współczucia oraz wsparcia dla Amerykanki. "Sprawiłaś, że dziadkowie mogli być bardzo dumni" - zaznaczyła Keys, rodaczka Stephens, która nie mogła udać się do Australii ze względu na pozytywny wynik testu na koronawirusa.
Po zwycięstwie w wielkoszlemowym US Open w 2017 roku i finale Roland Garros 2018 kariera amerykańskiej tenisistki straciła impet. Od Roland Garros 2018 Stephens wygrała tylko jeden turniej WTA, a w turniejach wielkoszlemowych od ponad roku nie zdołała dojść nawet do ćwierćfinału.