Skontaktuj się z nami
Nasi Partnerzy
Inne serwisy
Skontaktuj się z nami
Nasi Partnerzy
Inne serwisy
Ogromna fala krytyki spadła na byłą słowacką tenisistkę, Dominikę Cibulkovą. Wszystko przez to, że 31-latka wraz z mężem zaszczepiła się przeciwko koronawirusowi poza kolejnością. Chociaż Cibulkova nie brała udziału w żadnej akcji promującej szczepienia i nie znajdowała się wśród ludzi z pierwszej grupy, to została zaszczepiona w szpitalu w Bratysławie. Do pierwszej grupy należą lekarze, ratownicy medyczni, pracownicy infrastruktury kryzysowej oraz osoby starsze.
Placówka medyczna twierdzi, że była tenisistka została bezpodstawnie wpisana na listę przez jednego z pracowników. Cibulkova stwierdziła natomiast, że w trakcie wizyty u znajomego w szpitalu zapytała jedynie, kiedy będzie mogła się zaszczepić i to wtedy sprawy miały nabrać niespodziewanie szybkiego tempa.
Słowaczka przeprosiła za swoje zachowanie na Instagramie. "Gdybym tylko wiedziała, że popełniam tak duży błąd, nie zaszczepiłabym się. Jest mi bardzo przykro, przepraszam zwłaszcza osoby, które oczekują na szczepienie. Mam nadzieję, że ta niefortunna sytuacja wpłynie na przekonanie do szczepień jak największej liczby ludzi" - napisała Cibulkova.
Słowaczka zakończyła karierę w 2019 roku i obecnie wychowuje 7-miesięcznego syna. Cibulkova wygrała w karierze osiem turniejów WTA, zagrała przynajmniej w ćwierćfinale wszystkich turniejów wielkoszlemowych. W 2009 roku zagrała w półfinale Rolanda Garrosa, a pięć lat później doszła do finału Australian Open, gdzie przegrała z Chinką Na Li. W 2016 roku Cibulkova wygrała kończący sezon turniej Masters i stała się dopiero czwartą zawodniczką w historii, która triumfowała w tych rozgrywkach w debiucie.