Iga Świątek jednoznacznie odniosła się do zamieszania ws. swojego stylu gry

Po zwycięstwie Igi Świątek w Roland Garros eksperci przekonywali, że 19-latka "gra jak mężczyzna". Wywołało to skrajne komentarze. Tenisistka zabrała głos w tej sprawie.

Iga Świątek była gościem TVP Sport. Prowadzący zapytał ją: "A gdy słyszysz takie opinie, że przy całej kobiecości, twój tenis posiada pewne cechy męskie?". Odpowiedziała: "Są trafne. Mam styl gry, który opiera się na sile. Ale też potrafię budować dłuższe akcje na mączce, a inne zawodniczki grające siłowo kończą zwykle akcje w trzech-czterech uderzeniach. Buduję sobie wtedy miejsce do takiego ostatecznego ataku. Jestem zawodniczką siłową, ale z drugiej strony lubię być wytrzymała na korcie i wygrywać też dłuższe wymiany".

Zobacz wideo Iga Świątek zawsze perfekcyjna? "Ona też jest człowiekiem"

Eksperci o grze Świątek

W ten sposób 19-latka odniosła do zamieszania, jakie wywołały oceny dotyczące jej gry w wykonaniu ekspertów. - To, co jeszcze musi się podobać w grze Świątek, to fakt, że jest bardzo odważną tenisistką. Nie boi się ruszyć do siatki, gra bardzo trudne uderzenia, jak np. wolej przeciw biegnącej, stop woleje. Z Halep wyszło jej kilka takich piłek, że kibice i eksperci łapali się za głowy. Dziś kobiety tak nie grają w tenisa. Iga gra trochę jak mężczyzna. Stąd też szalony zachwyt nad nią wszystkich komentatorów. Nie dość, że młoda, szybka, mocna, to jeszcze posyła takie piłki, których nie widuje się w damskim tenisie - mówił w rozmowie ze Sport.pl Karol Stopa, komentator Eurosportu.

- Pamiętam, jak Naomi Osaka próbowała zagrać kiedyś trudniejszą piłkę - np. stop woleja lub między nogami. To było bardzo nieudolne. Dzisiaj szkolenie tenisistek idzie strasznie jednokierunkowo. One nie są przygotowane do tego, by zagrywać bardziej skomplikowane piłki. Tylko walą mocno, tyle. A Świątek jest inna. Pytałem ją o to zagranie między nogami w Australian Open w spotkaniu 4. rundy z Anett Kontaveit. Powiedziała, że ćwiczy takie uderzenia. Jestem tym zszokowany, bo tenisistki z nowego pokolenia tego raczej nie robią - dodawał Stopa.

Podobnie wypowiadał się m.in. Wojciech Fibak w rozmowie z "Dziennikiem". - Jej drugi serwis jest jak u mężczyzn - stwierdził najlepszy polski tenisista w historii. Obaj byli krytykowani za te porównania. - Iga Świątek nie gra jak mężczyzna. Gra najlepiej jak potrafi, a na razie żaden Polak nie odniósł takiego sukcesu w tenisie jak ona. Jak odniesie - będzie można powiedzieć, że gra jak kobieta. Jak Iga Świątek - napisała Joanna Wiśniowska z "Wysokich Obcasów". - Iga Świątek została zwyciężczynią French Open. Sukces ten spotkał się z salwami zachwytów ze strony komentatorów sportowych - "Iga gra jak mężczyzna" mówili przepełnieni podziwem dla 19-latki z Raszyna. Przy okazji obrażając ją i wszystkie kobiety - dodała Malina Błańska z portalu WP.

Świątek o diecie i wymarzonych przeciwnikach na korcie

W dalszej części rozmowy Świątek przyznała, że pierwsze tygodnie po sukcesie w Roland Garros były dla niej trudne. - Nie cieszyłam się tak grą w tenisa, jak wcześniej. Musiałam się do wszystkiego przyzwyczaić - powiedziała. Pojawiło się więcej obowiązków marketingowych, liczne wywiady. W końcu musiała skupić się na przygotowaniach do nowego sezonu. Choć jej trener po triumfie w Paryżu sugerował, że przestaną być anonimowi i mogą trenować w innych krajach, nie wyjechali jednak z Polski. - Ludzie rozumieją, że to moja praca i możemy trenować w spokoju, bardzo to doceniam - przyznała 19-latka, która ćwiczyła ostatnio w Warszawie.

Świątek została zapytana także o dietę. Wielu tenisistów stosuje specjalne przepisy w kuchni. Hubert Hurkacz i Novak Djoković nie jedzą mięsa. - Nie mam specjalnej diety. W czasie kariery jest tyle poświęceń i wyrzeczeń, że chcę jeść to, na co mam ochotę. Oczywiście tylko zdrowe rzeczy. Mam takie nawyki, by jeść to, co lubię, ale zdrowo - przyznała. Zaskoczyła przy pytaniu, z którym z tenisistów z top 10 chciałaby zagrać. Wymieniła Rogera Federera, Rafaela Nadala i Daniłła Miedwiediewa. - Jest bardzo kontrowersyjny, ale cenię go za to, jak gra. Podobnie jak ja uczy się nowej sytuacji, dopiero w zeszłym sezonie odnosił większe sukcesy - wskazała.

Ważne słowa trenera Świątek

Do studia dołączył także trener Świątek Piotr Sierzputowski. Podzielił się bardzo ciekawymi spostrzeżeniami. - Kluczem naszej współpracy z Igą jest to, że ja nie muszę być we wszystkim najlepszy. Jeśli znajdę osoby, które są ode mnie lepsze, to moim zadaniem jest ściągnąć je do nas. Stąd nasi współpracownicy. Oczywiście Iga musi ich zaakceptować - przyznał. W ten sposób od ponad roku z tenisistką współpracuje m.in. psycholog Daria Abramowicz. - To, czego dokonała Iga we współpracy z psycholog Darią Abramowicz, to po prostu rekord świata. Daria Abramowicz powinna być teraz rozchwytywana przez wszystkie tenisistki świata, takie jak Simona Halep, Garbine Muguruza, a nawet Serena Williams - mówił po sukcesie 19-latki w Roland Garros Artur Rolak z magazynu "Tenisklub". 

Świątek przyznała, że jej ulubione turnieje to Paryż i Toronto. Z turniejów wielkoszlemowych najlepiej zorganizowany jest według niej Australian Open. - Bardzo lubię grać w Melbourne. Mam stamtąd dobre wspomnienia - powiedziała. Nic więc dziwnego, że nowy sezon zacznie właśnie w stolicy stanu Wiktoria, a nie wcześniej w Abu Zabi. Tenisistka i jej team w połowie stycznia udadzą się na Antypody. Od 1 lutego rozpocznie się turniej WTA 500, a tydzień później startuje Australian Open. Obie imprezy odbędą się w Melbourne.

Polacy po przylocie do Australii będą musieli przejść dwutygodniową kwarantannę. Sierzputowski zdradził, że w pierwszym tygodniu Świątek trenować będzie z Ukrainką Eliną Switoliną, światową piątką. W drugim z Białorusinką Wiktorią Azarenką, byłą liderką rankingu, mistrzynią wielkoszlemową oraz z Rosjanką Darią Kasatkiną. Z Azarenką Świątek mierzyła się podczas zeszłorocznego US Open. Przegrała w 3. rundzie po dość wyrównanym spotkaniu. - Jest bardzo utalentowana i ma przed sobą wielką przyszłość - chwaliła Polkę Białorusinka.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.