O Świątek wciąż rozpisuje się cały świat. "Nie sądzę, by wyprzedziła Lewandowskiego"

- Nie sądzę, by wyprzedziła Roberta Lewandowskiego, ale będzie jedną z głównych gwiazd, drugim co do wielkości ambasadorem sportu - w rozmowie z Simonem Briggsem z "Telegraph" powiedział Wojciech Fibak. Były polski tenisista wypowiedział się w ten sposób o Idze Świątek, o której sukcesie w Roland Garrosie wciąż rozpisują się media na całym świecie.

Iga Świątek wygrała w Paryżu wielkoszlemowy Roland Garros. To największy triumf polskiego tenisa w singlu w historii. 19-latka z Raszyna osiągnęła wielki sukces - i to w jakim stylu! W całym turnieju, w siedmiu spotkaniach, nie przegrała nawet seta i straciła tylko 23 gemy. Nie dziwi więc, że o młodej Polce rozpisują się media na całym świecie.

Zobacz wideo Iga Świątek zawsze perfekcyjna? "Ona też jest człowiekiem"

Polityka na kwarantannie. "Pomyślałam, że wykorzystam ten czas, by się czegoś dowiedzieć"

"Zwycięstwo w Roland Garros katapultowało ją z 54. na 17. miejsce w rankingu. Świątek uznała wreszcie, że tenis to jej powołanie, ale to nie ugasiło jej pragnienia, by dowiedzieć się więcej o świecie. W zeszłym tygodniu, podczas minikwarantanny, zaczęła czytać o polityce" - w swoim artykule dla "Telegraph Sport" napisał Simon Briggs.

O wspomnianej kwarantannie Świątek powiedziała zresztą Briggsowi. - Postanowiłam zostać w domu na kilka dni. Spotkałam kogoś [prezydenta Polski, Andrzeja Dudę, o którym Świątek nie wspomniała - red.], u kogo wynik testu na obecność COVID-19 był pozytywny. Ale spotkanie trwało 15 sekund, a ta osoba miała na sobie maskę i rękawiczki - opowiedziała Świątek. - W każdym razie pomyślałam, że wykorzystam ten czas, aby dowiedzieć się czegoś nowego o polityce i kwestiach społecznych. Spędzam wiele godzin na korcie, a teraz, kiedy nie mam szkoły, po prostu staram się dowiedzieć więcej o tym, co dzieje się w Europie. Kiedy jestem za granicą, trudno być na bieżąco z tym, co dzieje się w Polsce - dodała.

Briggs zaznaczył, że w ostatnich tygodniach Polska oszalała na punkcie Świątek, a jej sukces sprawił, że prezydent Duda wezwał ją tydzień temu do Pałacu Prezydenckiego w Warszawie, aby wręczyć jej Złoty Krzyż Zasługi. - Kraj oszalał - w rozmowie z dziennikarzem "Telegraph Sport" powiedział Wojciech Fibak, który - jak podkreśla autor - jest jedną z dwóch wcześniejszych powojennych gwiazd tenisa wywodzących się z Polski (obok Agnieszki Radwańskiej). - Podczas drugiego tygodnia Roland Garros prawdopodobnie udzieliłem 100 wywiadów wszystkim radiom, telewizjom i portalom internetowym. Przed moim domem stały ekipy telewizyjne - dodał 68-latek.

"Lewandowskiego nie wyprzedzi, ale będzie gwiazdą"

Fibak, który prowadzi galerię sztuki w Warszawie, wypowiedział się także na temat potencjału reklamowego Świątek. - Nie sądzę, by wyprzedziła Roberta Lewandowskiego, ale będzie jedną z głównych gwiazd, drugim co do wielkości ambasadorem sportu.

- Iga jest interesującą postacią, kimś o intelektualnej stronie. Kimś, kto czyta książki, co nie jest powszechne w tenisie.

Sukces introwertyczki

Briggs zauważa, że sukces i sława dla Świątek mogą być trudne i niepokojące. Podobnie jak słynna Naomi Osaka, Polka jest introwertyczką. - Trudno mi ufać ludziom - mówi. - Ale ludzie w Polsce wiedzą, że potrzebuję czasu dla siebie. Wiedza, że nie mogę być cały czas w centrum uwagi.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.