Wyraźnym faworytem tego spotkania był Novak Djoković. To lider rankingu, jeden z najwybitniejszych zawodników w historii tenisa. Lorenzo Sonego sklasyfikowany jest dopiero na 42. miejscu na świecie. Mimo to Włoch nie dał Serbowi żadnych szans. Po godzinie i 10 minutach mógł cieszyć się z efektownego zwycięstwa.
Pierwszy set zaczął się od podwójnego przełamania serwisu Djokovicia przez Sonego. Serbski tenisista nie miał nawet jednej szansy na odebranie podania rywalowi. Sonego wykorzystał pierwszą piłkę setową, triumfując 6:2. W drugiej partii Włoch aż trzykrotnie przełamał Djokovicia. Ten co prawda miał sześć break pointów przy serwisach Sonego, ale żadnego z nich nie wykorzystał. Przegrał zasłużenie 2:6, 1:6. Co ciekawe, w 2. rundzie w Wiedniu Lorenzo Sonego ograła Huberta Hurkacza. Poszło mu z Polakiem znacznie trudniej niż Djokoviciem, bo wygrał 7:6, 7:6.
To trzecia porażka Novaka Djokovicia w tym roku. Wcześniej został zdyskwalifikowany w 4. rundzie US Open w meczu z Pablo Carreno-Bustą oraz przegrał w finale Roland Garros z Rafaelem Nadalem. Jednocześnie to pierwsza porażka Serba w karierze z zawodnikiem, który do turnieju dostał się jako szczęśliwy przegrany. Sonego do imprezy głównej w Wiedniu przebijał się przez eliminacje. W ostatniej rundzie eliminacyjnej przegrał z Aljazem Bedene, ale i tak awansował, bo z turnieju wycofało się kilku zawodników. Gdyby nie ta okoliczność, Włoch nie mógłby w piątek rywalizować z Djokoviciem i odnieść tak spektakularnego zwycięstwa.
Jak informuje znany dziennikarz tenisowy Enrico Maria Riva, to pierwsza porażka Djokovicia w karierze, gdy w spotkaniu wygrał mniej niż cztery gemy. Chodzi o mecze do dwóch wygranych setów, bo w Australian Open 2005 przegrał z Maratem Safinem 0:6, 2:6, 1:6.
Sonego wygrał zasłużenie z Djokoviciem, o czym świadczy także statystyka winnerów - niemuszonych błędów. Włoch był na plusie (26-12), a Serb na wyraźnym minusie (7-25). W półfinale w Wiedniu Lorenzo Sonego zagra z lepszym z pary Gregor Dimitrow - Daniel Evans.