Hubert Hurkacz ostatnio dochodził do siebie po zatruciu żołądka, jakiego doznał w Kolonii. Z Niemiec udał się do Wiednia, by wziąć udział w silnie obsadzonym turnieju ATP 500. W 1. rundzie trafił na 88. na świecie Węgra Attilę Balazsa. Pokonał go w dwóch setach.
Pierwsza parta była bardzo udana w wykonaniu Polaka. Tylko raz przełamał rywala, ale to wystarczyło. Z kolei przy swoim podaniu grał bardzo pewnie. Do tego stopnia, że Balazs nie miał nawet jednej szansy na przełamanie Hurkacza. 6:3 dla Polaka po 31 minutach.
Drugi set był dużo bardziej wyrównany. Polak dwa razy wychodził na prowadzenie z przełamaniem (2:1 oraz 4:2), ale za każdym razem Węgier go doganiał. Przy stanie 5:5 Hurkacz raz jeszcze odebrał serwis przeciwnikowi. Następnie zamknął seta wynikiem 7:5 po 59 minutach.
Nasz tenisistka grał w całym meczu dość agresywnie, korzystał także z błędów rywala. W 2. rundzie wiedeńskiej imprezy zmierzy się z lepszym z pary: Dusan Lajović (Serbia, 26. ATP) - Lorenzo Sonego (Włochy, 42. ATP). Obaj są w zasięgu Hurkacza. W Wiedniu występują także m.in. Novak Djoković, Andriej Rublow, Grigor Dimitrow, Dominic Thiem, Borna Corić, Denis Shapovalov, Daniił Miedwiediew i Stan Wawrinka.
Dla polskiego zawodnika kończący się sezon nie jest udany. Odpadł m.in. w 2. rundzie Australian Open, 1. rundzie Roland Garros i 2. rundzie US Open. Niedawny ćwierćfinał w Kolonii to jeden z jego najlepszych wyników w ostatnich 12 miesiącach. 23-latek mimo to utrzymuje 31. miejsce w rankingu ATP. Jest obecnie najwyżej sklasyfikowanym polskim tenisistą.