Trener Igi Świątek dostał kosmiczną ofertę od rodziców innej tenisistki! "Absurdalne pieniądze"

- Płaci mi Iga, a umawiałem się na zarobki z jej tatą. Teraz będziemy musieli usiąść i pogadać o następnym sezonie - mówi nam Piotr Sierzputowski, trener Igi Świątek. Nie, nie ma żadnego zagrożenia, że tuż po wygraniu przez Igę Rolanda Garrosa ta współpraca się skończy. Szkoleniowiec mówi wyraźnie, że ani dla niego, ani dla Igi pieniądze nie są najważniejsze.

Sierzputowski to 28-latek z Gdyni, który nową gwiazdę światowego tenisa prowadzi od ponad czterech lat. Z nim w roli coacha Iga wygrała juniorski Wimbledon w 2018 roku oraz juniorskiego Rolanda Garrosa również w 2018 roku, tyle że w deblu.

Z Sierzputowskim w swoim boksie nastolatka zaczęła też grać w seniorskich turniejach wielkoszlemowych i niemal od razu zaczęła osiągać w nich bardzo dobre wyniki. Wygrane w wielkim stylu French Open 2020 było dopiero siódmym startem Igi w Wielkim Szlemie. Już w drugim - ubiegłorocznym French Open - Świątek pokazała wielki potencjał, docierając do czwartej rundy. Na tym samym etapie skończyła tegoroczne Australian Open.

Zobacz wideo Trener Igi Świątek: Agnieszka Radwańska miała w swojej karierze pecha

- Idę z Igą już jakiś czas, oboje stopniowo rośniemy, a wynik na Rolandzie był dużym przyspieszeniem, wybiegliśmy nim do przodu - mówi trener.

Oczywiście za takie przyspieszenie należy się nagroda. Iga dostała ją od organizatorów French Open. Za wygranie turnieju 19-latka z Raszyna otrzymała czek na 1,6 mln euro.

Sierzputowskiego zapytaliśmy, jak ogromny sukces jego zawodniczki przełoży się na jego finanse. Oto fragment rozmowy, która wkrótce ukaże się na Sport.pl.

Masz nowe oferty pracy? W tenisie one szybko przychodzą po sukcesie?

- Miałem oferty, nawet kilka niedorzecznych.

W jakim sensie?

- Oferowano mi absurdalne pieniądze. Mógłbym zarabiać więcej niż selekcjoner piłkarskiej reprezentacji Polski.

Kto Ci tyle proponował? Która z gwiazd?

- Żadna. Oferta była od bogatych ludzi, którzy mają córkę sklasyfikowaną daleko od czołówki rankingu WTA. Stać ich na bardzo wiele. Propozycja naprawdę była nie do odrzucenia.

Ale odrzuciłeś.

- Bo bardzo wierzę w to, co robię. I nieważne, że w tej pracy nigdy nie było finansowych kokosów. A wręcz bywały czasy bardzo trudne. Zwłaszcza gdy pracowałem w WSG i musiałem wyżyć za 1200 złotych miesięcznie, bo Iga miała kontuzję, a ja miałem zabukowany czas tylko dla Igi. Oczywiście to nie była wina ani Igi, ani jej taty. Tak byłem umówiony z klubem. Trudno było wtedy jakoś w ostatniej chwili dorobić. Musiałem na szybko kombinować. Wtedy zostałem, to była moja inwestycja w Igę. Dlatego, że byłem młody, mogłem sobie na to pozwolić. Ktoś inny może by się pożegnał [Trener sprawdził i precyzuje, że jego pensja wynosiła wtedy około 3000 złotych, a 1200 zostawało mu na życie po opłacie za wynajem kawalerki w Warszawie. Trener podkreśla, że absolutnie nikogo nie wini - red.].

Ty widziałeś potencjał Igi i na tamtym etapie pieniądze zdecydowanie nie były Twoim priorytetem?

- Kasa to nigdy nie jest priorytet. Naprawdę nie mam jakichś ogromnych wymagań finansowych i wierzę, że teraz się dogadamy. Praca sprawia mi przyjemność i bardzo lubię to co robię, mimo że kasuję sporo poniżej światowego standardu. Choć to oczywiście bardzo dobra pensja jak na polskie warunki.

Jaki jest światowy standard?

- 2,5-3 tysiące euro tygodniówki to normalna stawka. Plus bonus za sukces. Bonusy się wahają od 5 do 25 procent.

5-25 procent tego, co w turnieju zarobi Twój zawodnik?

- Tak.

A Ty u Igi masz tylko podstawę, czy bonus za Rolanda się znajdzie?

- Mam umówiony bonus, ale jego wysokości nie mogę zdradzić. Naprawdę nie jest źle. Na polskie standardy. W porównaniu do świata to mało. Ale idę z Igą już jakiś czas, oboje stopniowo rośniemy, a wynik na Rolandzie był dużym przyspieszeniem, wybiegliśmy nim do przodu.

***

Duża, wielowątkowa rozmowa z Pitorem Sierzputowskim ukaże się na Sport.pl w najbliższych dniach. Przeczytacie w niej m.in.:

  • o powitaniu w dżungli
  • o tym, że Iga Świątek jest jak Cristiano Ronaldo i Michael Jordan
  • jak Iga uciekała z treningów
  • jak trener czuje się w roli "Ciacha tygodnia" i o tym, że wkrótce ludzie będą go zwalniać
  • dlaczego "Polski Zwiazek Tenisowy nie ma nic do gadania"
  • o relacjach Igi i jej sztabu z Agnieszką Radwańską i jej otoczeniem.

Zapraszamy!

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.