Polka przez cały turniej przeszła jak burza. Najpierw w I rundzie pokonała Marketę Vondrousovą 6:1, 6:2, następnie Su-Wei Hsieh 6:1, 6:4, Eugenie Bouchard 6:3, 6:2, Simonę Halep 6:1, 6:2, Martinę Trevisan 6:3, 6:1, Nadią Podoroską 6:2, 6:1 i w wielkim finale Sofie Kenin 6:4, 6:1. Podczas siedmiu spotkań Polka straciła zaledwie 28 gemów, czyli dokładnie tyle samo, co Chris Evert w 1979 roku, gdy ta wygrywała Rolanda Garrosa. Od 19-letniej Polki lepsza pod tym względem jest tylko Steffi Graff, która w 1988 roku przegrała tylko 20 gemów w drodze po wielkoszlemowy tytuł French Open.
Cały tenisowy świat był pod wielkim wrażeniem wyczynu 19-latki z Raszyna, która w fantastycznym stylu wygrała Wielkiego Szlema. Komplementów nie szczędził jej również John McEnroe, były amerykański tenisista. - Wcale nie widać po niej nerwów! Gra jak rutyniarka. Jej najtrudniejszy set tutaj to 6:4! Gdzie ona była rok temu? No tak, musiała skończyć liceum - mówił McEnroe w czasie transmisji finału na antenie NBC Sports.
- Podaje dużo lepiej niż Kenin. Ten ostatni serwis był silny niczym pocisk z procy - zachwalał Świątek były amerykański tenisista, po tym jak 19-latka wygrała I seta z Kenin 6:4. - Jeśli ona będzie tak grać jak teraz, to wygra pewnie z sześć Wielkich Szlemów. Pomyliła drogę do swojego boksu - to chyba jedyny moment, w którym się dziś pogubiła. Ale fajnie, że się tak cieszy - gdyby mogła, to wyściskałaby pewnie dzisiaj cały stadion - zakończył McEnroe.
Masz ciekawy temat związany ze sportem? Wiesz o czymś, co warto nagłośnić? Chcesz zwrócić uwagę na jakiś problem? Napisz do nas: sport.kontakt@agora.pl
Przeczytaj także: