Po pierwszych dwóch setach nic nie wskazywało na to, że Djoković będzie miał takie problemy z awansem do finału. W pierwszej partii Serb raz przełamał rywala, w drugiej dwa i prowadził 6:3, 6:2. W trzecim secie lider rankingu ATP miał nawet piłkę meczową przy stanie 5:4 gdy serwował, ale jej nie wykorzystał. Następnie przegrał niespodziewanie trzy gemy z rzędu i seta 5:7. W czwartej partii obaj tenisiści grali równo do stanu 5:4 dla Tsistipasa. Wtedy to Grek raz jeszcze odebrał serwis Serbowi i wygrał partię 6:4.
W ostatnim secie Grek kompletnie rozczarował. Trzy razy dał się przełamać i ostatecznie po trzech godzinach i 58 minutach zszedł kortu jako pokonany. Dla Djokovicia to słodko-gorzkie zwycięstwo. Serb w niedzielę zmierzy się z Rafaelem Nadalem w meczu o tytuł mistrzowski w Roland Garros. Zapewne liczył, że zamknie półfinałowe starcie z Tsitsipasem w trzech szybkich setach, a musiał rozegrać aż pięć partii.
Djoković i Nadal spotkają się w niedzielę po raz 56. w karierze. Bilans minimalnie korzystniejszy ma tenisista z Belgradu (29-26). Hiszpan w pierwszym półfinale pokonał Argentyńczyka Diego Schwartzmana 3:0 w setach.
Masz ciekawy temat związany ze sportem? Wiesz o czymś, co warto nagłośnić? Chcesz zwrócić uwagę na jakiś problem? Napisz do nas: sport.kontakt@agora.pl