Iga Świątek w ostatnich dniach przyzwyczaiła kibiców do wygrywania. 19-letnia Polka tak dobrze prezentowała się w meczach singlowych i deblowych, że piątkowe zwycięstwo niektórzy uznawali jako formalność. Niektórzy, ale nie Alexa Guarachi i Desirae Krawczyk.
Świątek i Nicole Melichar spotkanie zaczęły kapitalnie. W pewnym momencie prowadziły już w 5:2 w pierwszym secie i wydawało się, że dość szybko zakończą piątkową potyczkę. Tak się jednak nie stało - Guarachi i Krawczyk wzięły sprawy w swoje ręce, odrobiły stratę, doprowadziły do tie-breaka, a ostatecznie wygrały 7:6.
W drugim secie Świątek, a także jej partnerka pokazały już pełnię swoich możliwości. O ile pierwszego seta przegrały w nieco ponad godzinę, o tyle drugiego wygrały w zaledwie 25 minut. O zwycięstwie miał więc zadecydować trzeci set.
W ostatniej partii łatwo nie było żadnej parze. Guarachi i Krawczyk wygrały pierwszego gema, ale dwa kolejne należały do Polki i Amerykanki. Później gra przebiegała bardzo wyrównanie, co - niepokojąco - niezwykle denerwowało Świątek. 19-latka kilka razy uderzała rakietą o kort po tym, jak popełniała błędy. Po jednym z nieudanych zagrań położyła się na kilka sekund na korcie. Ostatecznie Świątek i Melichar nie zdołały rozstrzygnąć seta na swoją korzyść, przegrywając go 4:6, a cały mecz 1:2.
Świątek/Melichar 1:2 (6:7, 6:1, 4:6) - Guarachi/Krawczyk
Przeczytaj także: