Sensacja goni sensację na Roland Garros! Pogrom faworytek

W kobiecym Roland Garros sensacja za sensacją: Wiktoria Azarenka odpadła ze Słowaczką Anną Karoliną Schmiedlową, Serena Williams wycofała się z powodu problemów ze ścięgnem Achillesa. W turnieju nie ma już żadnej półfinalistki US Open.

Wiktoria Azarenka, finalistka US Open sprzed niespełna trzech tygodni, wcześniej zwyciężczyni turnieju Western&Southern Open, poprzedzającego nowojorskiego Wielkiego Szlema, odpadła w Paryżu już w drugiej rundzie. Przeciw Annie Karolinie Schmiedlowej nie ugrała nawet seta, nie wykorzystywała szans na przełamywanie serwisu rywalki, a sama przegrywała gemy serwisowe. Skończyło się 6:2, 6:2 dla Schmiedlowej, która w trzeciej rundzie w Paryżu była wcześniej tylko raz, w 2014 roku.  

Zobacz wideo Djoković zdyskwalifikowany z US Open. "Słuszna decyzja, ale Serb miał pecha"

To była bardzo nieudana poranna sesja dla faworytek. Gdy Azarenka przegrywała ze Schmiedlovą, Serena Williams ogłosiła wycofanie się z Roland Garros, tłumacząc się niedoleczonym urazem ścięgna Achillesa. Williams wciąż jest w pogoni za rekordem 24 wielkoszlemowych tytułów, należącym do Margaret Court. Serenie brakuje jeszcze jednego tytułu, po odpadnięciu w półfinale US Open zdecydowała się przyjechać do Paryża mimo zmęczenia, wygrała w pierwszej rundzie z rodaczką Kristie Ahn w dwóch setach, choć w pierwszym została zmuszona do tie-breaka. Dziś miała grać z Cwietaną Pironkową, którą pokonała w ćwierćfinale US Open po długiej walce. Ale oddała ten mecz walkowerem, tłumaczyła że bardzo się starała wytrwać w turnieju, ale nawet chodzenie sprawia jej problem i nie wolno było dalej ryzykować.  

Na Roland Garros nie ma już żadnej półfinalistki z Nowego Jorku 

Ponieważ Naomi Osaka, zwyciężczyni US Open, nie przyjechała w ogóle do Paryża, a Jennifer Brady, półfinalistka z Flushing Meadows, przegrała w poniedziałek sensacyjnie z duńską debiutantką Clarą Tauson, w turnieju nie ma już żadnej półfinalistki z Nowego Jorku. A w tym samym czasie gdy Azarenka męczyła się ze Schmiedlową, na innym korcie Roland Garros żegnała się z turniejem ćwierćfinalistka US Open Julia Putincewa. Rosjanka startująca w barwach Kazachstanu przegrała z ukraińską  Argentynką Nadią Podoroską. W pierwszym przegranym secie Putincewa połamała rakietę w ataku złości,  w drugim wydawało się, że odzyskała kontrolę nad meczem, ale decydujący set należał do Podoroskiej. Wygrała 6:3, 1:6, 6:2.  

Przeczytaj też:

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.