Serbowie idą na wojnę z całym światem. "USA przekroczyły wszystkie granice"

Serbskie media o dyskwalifikacji Novaka Djokovicia piszą tak, jakby reszta świata uwzięła się na niewinnego. - Zawsze go bronimy. Jest nasz, a inni ciągle coś do niego mają. Z tej sytuacji zrobił się większy dramat niż powinien. Sędzia upadła, jakby obok niej wybuchła bomba - mówi Sport.pl serbska siatkarka Developresu SkyRes Rzeszów, Jelena Blagojević.

- Jesteście nienormalni? W tym nie było intencji! Zgłupieliście czy jak? - tak na dyskwalifikację Novaka Djokovicia w US Open po uderzeniu piłką sędzi zareagowała na Twitterze dziennikarka portalu "Blic", Jelena Medić. W swoim artykule opublikowanym kilka godzin później pisze o "przeklętej Ameryce, która nigdy nie lubiła Novaka, ale poprzedniego wieczoru przekroczyła wszystkie granice". - Novak, największy dżentelmen i zawodnik, zapłacił za uderzenie sędzi cenę tak wysoką, jakby był największym czarnym charakterem w świecie sportu - pisze Medić.

Zobacz wideo Djoković zdyskwalifikowany z US Open. "Słuszna decyzja, ale Serb miał pecha"

Djoković kontra reszta świata. Wojna w wyobraźni Serbów

Później przytacza inny przykład tego, jak Amerykanie krzywdzili Serbów - gdy pływak Milorad Cavić pokonał Michaela Phelpsa na igrzyskach w Pekinie, ale sędziowie widzieli to inaczej. Opisuje poprzednie przypadki nienawiści do Djokovicia w USA. Krytykę po udawaniu zachowań rywali z 2007 roku, pokonaniu Andy’ego Roddicka, który oskarżał go o symulowanie kontuzji rok później i trzy spotkania - w 2010, 2011 i 2015 roku - z Rogerem Federerem, gdy Szwajcar miał być "ich" - amerykański. Djoković przeszkadzał mu w kolejnych triumfach i był za to obrażany przez kibiców. Teraz po, jak pisze Medić, skandalicznej decyzji sędziów, powstał kolejny rozdział tej historii. Istniejącej tylko w wyobraźni Serbów wojny: Djoković kontra reszta świata.

Serbowie jakby mieli własną wersję regulaminu. Winnym szwajcarski supervisor

Serbscy dziennikarze bronili Djokovicia, gdy publikował teorie pseudonaukowe o koronawirusie i zapowiadał, że nie będzie się szczepił. Gdy zorganizował pokazowe turnieje na Bałkanach w czasie epidemii koronawirusa i sam miał pozytywny wynik testu po jednym z nich, także stanęli po jego stronie. Teraz nie jest inaczej. Djoković złamał regulamin US Open, ale Serbowie jakby mieli własną wersję przepisów.

Reguły są dla wszystkich jasne i w przypadku uderzenia sędziego musi dojść do dyskwalifikacji, oni jednak uważają, że był tu margines na łagodniejsze traktowanie. Bo, jak pisze portal novosti.rs, 10 dni temu na tym samym korcie w innym turnieju - Cincinnati Masters - Słoweniec Aljaż Bedene uderzył piłką w operatora kamery. Wtedy supervisor pozwolił mu dokończyć mecz. Serbowie mają na to łatwe wytłumaczenie - w meczu Djokovicia supervisorem był Szwajcar. A oni kochają Federera, więc muszą być przeciwko Novakowi.

Sędzia trafiona piłką została “kobietą, przez którą zdyskwalifikowano Djokovicia”

Serbowie piszą także o sędzi, której danych nie chciał podawać nawet Djoković, żeby chronić jej prywatność. Serbskie media ją odszukały i opisały. W Serbii jest teraz "kobietą, przez którą zdyskwalifikowano Djokovicia". Laura Clark już kiedyś została trafiona piłką - sześć lat temu, w twarz, serwisem uderzonym z prędkością 130 km/h. Sędzią ATP Tour jest od kilkunastu lat i pojawiała się na wielkoszlemowych turniejach wielokrotnie. Portal kurir.rs wypomina jej miłość do drogich win, serialu “Gra o tron” i do Chorwacji. Sąsiada Serbii, którego reprezentacji na mundialu w 2018 roku kibicował Djoković. Był za to nazywany przez polityków "idiotą" i "psychopatą".

Serbska siatkarka grająca w Polsce broni Djokovicia: "Sędzia upadła jakby wybuchła bomba"

Djokovicia broni również serbska siatkarka Developresu SkyRes Rzeszów, Jelena Blagojević. - W niedzielę próbowałam zasnąć, ale nie mogłam. Z nerwów, bo nie wierzyłam, że to się dzieje. To było sytuacyjne, bo on odrzucił tę piłkę, jak robił prawie każdy inny tenisista po skończonym gemie. Pani sędzia upadła tak, jakby obok niej wybuchła bomba - mówi Sport.pl przyjmująca reprezentacji Serbii.

Tłumaczy także, dlatego Serbowie tak jednostronnie odbierają Djokovicia. - Zawsze go bronimy, bo jest nasz, a inni ciągle coś do niego mają. Dużo sportowców, gdy go spotkało, nabrało ogromnego szacunku do jego dokonań. Z tej sytuacji zrobił się większy dramat, niż powinien. Novak tego nie chciał i dyskwalifikacja to za duża kara. Ale wszyscy wiemy, że wróci silniejszy - wskazuje Blagojević. O tym samym mówi były trener Djokovicia i legendarny tenisista, Boris Becker. Ale on przy o słowach o "najtrudniejszym momencie w karierze Novaka" potrafi przyznać: złamał zasadę, decyzja jest właściwa. Serbowie nie chcą tego zrozumieć.

Przeczytaj także:

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.