Pierwsza wielka niespodzianka w US Open. Prowadził 2:0, a później - katastrofa

Rozstawiony z dziewiątką Diego Schwartzman pożegnał się z US Open już w pierwszej rundzie. Argentynczyk prowadził 2:0 w setach z Cameronem Norriem, ale ostatecznie przegrał starcie 2:3 (6:3, 6:4, 2:6, 1:6, 5:7). 28-latek przegrał, ponieważ grę na wysokim poziomie do końca utrudniła mu kontuzja.

Diego Schwartzman, który w ubiegłorocznym US Open dotarł aż do ćwierćfinału, był zdecydowanym faworytem pojedynku z Cameronem Norriem. Argentyńczyk zajmuje 13. miejsce w rankingu ATP, Norrie dopiero 76. 

Zobacz wideo Czy tegoroczny US Open ma sens? "Tenis najbardziej ucierpiał na pandemii"

Pierwsza wielka niespodzianka w US Open. Prowadził 2:0, a później - katastrofa

Na początku spotkania Schwartzman rzeczywiście pokazał, że jest faworytem nie przez przypadek. 28-latek pewnie wygrał pierwsze dwa sety i wydawało się, że zmierza po zwycięstwo. Wtedy wszystko zaczęło się sypać. Schwartzman nabawił się kontuzji i z minuty na minutę grało mu się coraz trudniej. Norrie wygrał trzeciego seta 6:2, a czwartego aż 6:1. W piątej partii Brytyjczyk także okazał się lepszy, wygrywając 7:5.

Spotkanie miało szalony przebieg. W jego czasie miejsce miało aż 58 break pointów. Norrie wykorzystał 11 z 31 po swojej stronie, broniąc dodatkowo aż 19 z 27 break pointów Schwartzmana.

Schwartzman jest jak dotąd najwyżej sklasyfikowanym zawodnikiem, który już pożegnał się z US Open. Nie jest jednak jedynym rozstawionym tenisistą, który przegrał tak szybko. Wcześniej porażkę zaliczył Dusan Lajović (18. miejsce w rankingu ATP), który przegrał z Jegorem Gierasimowem.

Przeczytaj także:

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.