Dwie tenisistki pocałowały się po meczu. Nie spodziewały się tego, co nastąpi później

Kiedy Alison Van Uytvanck i Greet Minnen, dwie belgijskie tenisistki otwarcie mówiące o swoim homoseksualnym związku, w zeszłym roku pocałowały się na korcie po meczu turnieju WTA w Karlsruhe, nie spodziewały się tego, co nastąpi później. Para bardzo szybko stała się symbolem walki o równość i tolerancję, i to nie tylko w świecie sportu.

Van Uytvanck i Minnen w Karlsruhe w lipcu zeszłego roku po raz pierwszy zmierzyły się ze sobą na korcie w oficjalnym meczu. Starsza o cztery lata Van Uytvanck (26 lat) pokonała swoją życiową partnerkę w trzech setach 6:4, 1:6, 6:1, a po ostatniej w meczu wymianie przytuliła się przy siatce do Minnen i pocałowała ją. Obrazek zarejestrowany przez kamery szybko zyskał popularność w mediach społecznościowych, a tenisistki stały się inspiracją dla tysięcy osób homoseksualnych.

Tenisistki pocałowały się po meczu. Nie spodziewały się tego, co nastąpi później

- Po meczu dostałyśmy na Instagramie mnóstwo wiadomości dziękujących nam za to, że przytuliłyśmy się i pocałowałyśmy. Ta pozytywna reakcja była bardzo miła. Później w Nowym Jorku spotkałyśmy mężczyznę, który był gejem. Powiedział, że nasze zachowanie zainspirowało go do powiedzenia ludziom, że jest homoseksualistą - wspomina Van Uytvanck w rozmowie z oficjalnym serwisem WTA. - Myślę, że to bardzo ważne, by każdy mógł być sobą oraz miał możliwość otwarcie i szczerze o wszystkim mówić. Nieważne, czy chodzi o homoseksualizm, czy coś innego - dodaje Minnen.

Zobacz wideo "Tenis zawodowy będzie jednym z ostatnich sportów, które ruszą"

Obie zawodniczki wyraziły nadzieję, że staną się przykładem tego, że świat sportu może być bardziej tolerancyjny, a inni sportowcy pójdą ich śladem i nie będą narażeni na ostracyzm ze względu na ich orientację seksualną. - Chciałabym, by więcej zawodników i zawodniczek mogło się ujawnić i czuć przy tym wsparcie. Nie mogę tego jednak osiągnąć sama. Im więcej sportowców zdecyduje się na taki ruch, tym lepiej dla tenisa i sportu w ogóle - powiedziała w zeszłym roku Van Uytvanck.

Tolerancja świata kobiecego tenisa

Minnen dodała, że świat kobiecego tenisa jest jej zdaniem bardziej tolerancyjny dla osób homoseksualnych: - Pamiętam, że kilka lat wcześniej, gdy chciałyśmy się ujawnić, nie bałyśmy się tego, jak zareaguje środowisko tenisowe. Myślę, że to się zdarza częściej w kobiecym tenisie. Bardziej obawiałyśmy się tego, jak przyjmą to nasze rodziny i przyjaciele, ale wszystko poszło dobrze. Jesteśmy po prostu szczęśliwe, a to jest najważniejsze.

 

Belgijki są parą od czterech lat. Obecnie nie tylko w życiu prywatnym, ale i na korcie, grając razem turnieje deblowe.

Van Uytvanck zajmuje 57. miejsce w rankingu WTA. Jej największym sukcesem w singlu jest dotarcie do ćwierćfinału French Open w 2015 roku. Minnen jest 104.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.