Pandemia sparaliżowała świat tenisa. Rozgrywki zawieszone są do końca lipca. - Dopóki nie będzie szczepionki na koronawirusa, nie będzie tenisa - twierdzi była francuska tenisistka Amelie Mauresmo.
Swoje zdanie przedstawił także lider rankingu ATP, Novak Djoković. Serb jest przeciwny szczepieniom na koronawirusa. - Osobiście jestem przeciwny szczepieniom i nie chciałbym być zmuszany przez kogoś do zaszczepienia się, aby móc podróżować - powiedział Djoković podczas czatu z kilkoma innymi serbskimi sportowcami, cytowany przez agencję Reuters.
- A jeśli będzie to obowiązkowe? Będę musiał podjąć decyzję. Mam własne przemyślenia na ten temat i nie wiem, czy te myśli w pewnym momencie się zmienią - dodał. Djoković ma wątpliwości, co zrobi w sytuacji, gdy tenisiści przed powrotem do rywalizacji będą musieli najpierw się zaszczepić.
Lidera rankingu poparł Denis Istomin, reprezentujący Uzbekistan. 33-latek jest dziś 156. na świecie, ale osiem lat temu był nawet 33. w rankingu. Największy sukces odniósł w Australian Open 2017, gdy w 2. rundzie pokonał niespodziewanie Djokovicia. - Mogą mnie oskarżać, ale zgadzam się z Novakiem. Szczepionki nie powinny być obowiązkowe. Każdy powinien mieć wybór, czy chce się zaszczepić - powiedział Istomin w rozmowie z portalem ubitennis.net.
To pierwszy tenisista, który otwarcie poparł poglądy Djokovicia. Kilka dni temu Rafael Nadal pytany o szczepionki na koronawirusa i słowa Djokovicia, powiedział: Jeśli federacja tenisowa wprowadzi taki obowiązek, Djoković będzie musiał się zaszczepić, jeśli dalej będzie chciał grać na najwyższym poziomie.
Istomin ma wątpliwości, czy w tym sezonie rozgrywki zostaną wznowione. - Podobnie jak wielu tenisistów uważam, że zawodowy tenis nie wróci w 2020 roku. Oczywiście chciałbym zagrać w Paryżu i Nowym Jorku, ale szansa na to jest bardzo mała - dodał.
Pobierz aplikację Sport.pl LIVE na Androida i na iOS-a
Sport.pl Live .