Hubert Hurkacz imponuje formą podczas rozgrywanego w Australii turnieju ATP Cup inaugurującego nowy sezon w męskim tenisie. W sobotę pokonał 14. na świecie Argentyńczyka Diego Schwartzmana 4:6, 6:2, 6:3, a w nocy z niedzieli na poniedziałek 28. na świecie Chorwata Bornę Coricia 6:2, 6:2. Corić w całym meczu nie miał nawet jednej szansy na przełamanie Hurkacza, a spotkanie zakończyło się po zaledwie godzinie i 12 minutach.
W pierwszym secie Polak przełamał Chorwata przy stanie 3:2 i 5:2. W drugim również dwukrotnie - przy 2:1 i 5:2. Zaserwował w całym meczu aż dziewięć asów, grał na bardzo wysokim poziomie. Po meczu przyznał: To było jedno z moich najlepszych spotkań w karierze.
Pod wrażeniem występu Hurkacza była m.in. organizacja ATP, która na Twitterze zamieściła wideo, na którym widać, w jak niesamowity sposób (biorąc pod uwagę jego wzrost - 1,96 m.) 22-latek doszedł do krótszej piłki. Przy okazji pochwalono go: Ten facet ma wszystko. Jakie przewidywania dla Huberta Hurkacza na ten sezon?
Nad tym zagraniem Polaka zachwycał się także kanał Tennis TV, należący do ATP. - Zaraz, czy to legalne? Hubert Hurkacz żartuje sobie z piłki - dodano.
- To jak zagrał Hurkacz z Coricem to jest jakiś kosmos!!! Nie myślałem, że jest on w stanie grać na takim poziomie, a przecież wciąż się rozwija - chwalił 22-latka Dawid Olejniczak, komentator Polsatu Sportu.
- Drogi Hubercie, graj bez kontuzji w 2020 roku, to zobaczymy jak daleko dasz radę zajść - chwalił reprezentanta Polski turecki komentator tenisa Mert Ertunga
To był drugi pojedynek między Hurkaczem a Coricie a w karierze. W maju zeszłego roku w Monte Carlo Chorwat pokonał naszego tenisistę 6-4 5-7 7-5 po niemal trzech godzinach gry. Warto dodać, że Corić w piątek ograł podczas ATP Cup Dominica Thiema, czwartego zawodnika świata. 23-letni Chorwat uchodzi podobnie jak Hurkacz za jeden z największy talentów światowego tenisa.
Zwycięstwo Hurkacza nie pomogło Polakom w pokonaniu Chorwacji, z którą biało-czerwoni przegrali 1:2. We wcześniejszym spotkaniu Kacper Żuk przegrał 6:7(8), 4:6 z Marinem Ciliciem. 20-latek z Warszawy i tak zasługuje na pochwały, bo w rankingu jest 450., a Cilić 39. Z Chorwatem, byłym mistrzem US Open, Żuk zagrał bardzo wyrównane spotkanie. W całym meczu obronił dwanaście break pointów, dał się przełamać tylko raz. W tie-breaku pierwszej partii miał nawet piłkę setową. Biorąc pod uwagę klasę rywala, to był zdecydowanie najlepszy mecz w jego karierze. Mimo porażki Żuk przekonał się, że może grać w przyszłości na bardzo wysokim poziomie.
Po dwóch meczach singlowych było 1:1 w rywalizacji Chorwacja - Polska i o wszystkim zadecydował debel. W nim po stronie rywali zagrali Ivan Dodig i Nikola Mektić, a u biało-czerwonych Łukasz Kubot i Hubert Hurkacz. Nasi zawodnicy nie mieli za wiele do powiedzenia i przegrali 2:6, 1:6. Tym samym Polska przegrała z Chorwacją 1:2 i nie ma już szans na wyjście z grupy ATP Cup, nowych drużynowych rozgrywek w męskim tenisie. W ostatnim spotkaniu grupowym Polacy zmierzą się z Austrią. To spotkanie odbędzie się w nocy z wtorku na środę.