Hubert Hurkacz ma szansę na rozstawienia w Wielkim Szlemie. Kluczowe ostatnie turnieje

Hubert Hurkacz kończy w przyszłym tygodniu najlepszy sezon w karierze. Wciąż ma szansę na rozstawienie w styczniowym Australian Open. Co musi się stać, by 22-latek był pierwszym rozstawionym polskim tenisistą od czasów Jerzego Janowicza?

Najbliższy turniej wielkoszlemowy to Australian Open 2020. Impreza w Melbourne rozpocznie się 20 stycznia. Tenisiści będą w niej rozstawiani na podstawie rankingu z 13 stycznia. Do tego czasu Hurkacz musiałby awansować na co najmniej 32. miejsce, by znaleźć się w Australii wśród rozstawionych. Jest na to szansa, bo Polak jest obecnie na 35. pozycji w zestawieniu ATP.

Ekspert porównał Hurkacza i Majchrzaka. Kto lepszy?

Zobacz wideo

Dwa kluczowe turnieje

22-latek rywalizował w tym tygodniu w Wiedniu. Ze stolicy Austrii uda się jeszcze do Paryża na halowy turniej Masters, który rozpocznie się w najbliższy poniedziałek. W 1. rundzie zmierzy się z Marinem Ciliciem. W kolejnych rundach może trafić na Stana Wawrinkę i Rafaela Nadala. Dla Polaka paryski występ będzie ostatnim w tym sezonie. Ośmiu najlepszych tenisistów świata czekać będzie potem rywalizacja w ATP Finals w Londynie (10-17 listopada).

Wakacje dla zawodników nie potrwają długo, bo nowy sezon rusza już 6 stycznia. Do 13 stycznia tenisiści zdążą rozegrać zawody ATP Cup oraz ATP 250 w Dosze. Te pierwsze to nowe rozgrywki w cyklu, kolejne drużynowe wśród mężczyzn po Pucharze Davisa. Hurkacz wraz polskimi tenisistami (prawdopodobnie Kamilem Majchrzakiem i Łukaszem Kubotem) może w nich wystąpić.

- Na ten moment się łapiemy. Żeby zagrać, potrzebujemy wysoko swojego najlepszego singlisty. Wysoko, czyli do 24. miejsca. Jeśli jest dwóch lub więcej mocnych zawodników z jednego kraju, bierzemy pod uwagę ranking tylko jednego, a więc de facto pozycja może być trochę niższa. Na razie dzięki Hubertowi jesteśmy na 21. pozycji - mówił niedawno kapitan polskiej kadry, Radosław Szymanik w rozmowie z "Przeglądem Sportowym".

Ile punktów zdobędzie Hurkacz do 13 stycznia?

O tym, czy Polacy będą mogli wystąpić w ATP Cup, zadecyduje pozycja Hurkacza w rankingu ATP z dnia 13 listopada. Wrocławianin jest najwyżej sklasyfikowanym polskim tenisistą. Co ważne - za występy w tych nowych zespołowych rozgrywkach otrzymuje się punkty. Jeśli Hurkacz „nie wciągnie” nas rankingiem do ATP Cup, sam wystartuje zapewne w Dosze (6-12.01). To będzie dla niego ostatnia szansa na poprawienie pozycji rankingowej przed 13 stycznia.

W tej chwili nasz zawodnik traci tylko 52 punkty do 32-drugiego Kanadyjczyka Milosa Raonicia. Do momentu ustalenia listy rozstawionych w Melbourne Hurkacz może zdobyć punkty jeszcze w dwóch turniejach: Paryż oraz ATP Cup/Doha. W stolicy Austrii uzbierał tylko 10 punktów, bo odpadł w 1. rundzie z Rosjaninem Karenem Chaczanowem. W Paryżu, imprezie rangi ATP 1000 (z 48/56 zawodnikami na starcie) także będzie miał szansę na punkty. Do tego punktowane będą wygrane w ATP Cup oraz ewentualnie w ATP 250 Doha (32 zawodników). Poniżej tabela punktowa dla turniejów serii ATP oraz osobna dla ATP Cup.

Rozkład punktów w ATPRozkład punktów w ATP https://www.itftennis.com/procircuit/rankings/atpwta-points.aspx

Punkty w ATP CupPunkty w ATP Cup https://www.atptour.com/en/news/atp-cup-faqs

Ile Hurkacz broni punktów do 13 stycznia?

Przypomnijmy, że w cyklu rozgrywkowym ATP liczy się nie tyle to, ile zdobędzie się punktów za dany turniej, ale przede wszystkim to, czy w porównaniu do poprzedniego sezonu „obroni się” punkty zdobyte rok temu. Jak to wygląda u Polaka? 28 października ubiegłego roku wygrał challanger w Brest, za co otrzymał 110 punktów. Na samym początku stycznia tego roku wygrał także challanger w Canberrze, za to dostał 80 punktów.

By nie stracić tych punktów, do 13 stycznia 2020 musi je zdobyć we wspomnianych wcześniej turniejach. Choć i tak nie tylko występy Hurkacza będą miały wpływ na jego pozycję w rankingu. Inni przed nim także mogą tracić lub zdobywać punkty, co może ewentualnie przesunąć go w dół lub dać awans. Pewne jest to, że 22-latek ma szansę na rozstawienie na Australian Open 2020, ale dopiero 13 stycznia będzie można jasno ogłosić, czy mu się to udało.

Dlaczego rozstawienie jest cenne?

Dlaczego warto być rozstawionym w turniejach Wielkiego Szlema? Bo dzięki temu w dwóch pierwszych rundach unika się zwykle najmocniejszych rywali, np. Novaka Djokovicia, z którym Hurkacz grał w maju już w 1. rundzie na Roland Garros. Gdy rozmawiałem z nim po tamtym spotkaniu podkreślał, że dopóki nie jest rozstawiony, nie ma wpływu na losowanie. Zarzekał się jednak, że jednym z celów dla niego na kolejne miesiące będzie awans do top 32, by być wśród rozstawionych w imprezach wielkoszlemowych. Ostatnim Polakiem, który był na Wielkim Szlemie rozstawiony był Jerzy Janowicz. Łodzianin do Wimbledonu 2014 przystępował z nr. 15.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.