Hubert Hurkacz w drodze na tenisowy szczyt:
Hubert Hurkacz (41. ATP) w przerywanym deszczem finale w Winston-Salem pokonał Benoit Paire (30. ATP) 6:3, 3:6, 6:3. To pierwszy tytuł polskiego singlisty w zawodowym tourze od 1982 roku. - Minęło wiele czasu, dlatego jestem szczęśliwy, że zdołałem wygrać. Mam nadzieję, że wkrótce dołączy do mnie wielu innych tenisistów i że sam wygram jeszcze więcej - przyznał Polak tuż po historycznym triumfie.
Hubert Hurkacz odjedzie z Karoliny Północnej do Nowego Jorku ze skromniejszym czekiem, na 96,5 tysiąca dolarów. Już miewał większe, nawet dwukrotnie większy za ćwierćfinał Indian Wells 2019. Ale nigdy jeszcze w karierze nie zdobył za turniej tylu punktów: 250. W najnowszym rankingu ATP powinien być na najwyższym w karierze 35 miejscu.
- To wiele dla mnie znaczy. Benoit jest świetnym tenisistą, więc to dla mnie wspaniałe zwycięstwo. Mecz był znakomity. Musiałem mocno walczyć, ale cieszę się, że zdobyłem swoje pierwsze trofeum - mówił Polak w wywiadzie dla oficjalnej strony ATP.
Teraz przed Hubertem Hurkaczem kolejne wyzwanie - US Open. Polak zagra w pierwszej rundzie nowojorskiej imprezy z Francuzem Jeremym Chardym (ATP 74). W ewentualnej 2. rundzie czeka go spotkanie ze Stanem Wawrinką (24. ATP) lub kwalifikantem.