O czym marzy Iga Świątek? Na co ją stać? Zapraszamy na rozmowę Pawła Wilkowicza z polską tenisistką:
W poprzedniej rundzie Iga Świątek wyeliminowała Caroline Wozniacki (18.WTA), w fenomenalny sposób odwracając losy meczu drugiej rundy. Polka przegrywała w decydującym secie 0:3, ale zwyciężyła 1:6, 6:3, 6:4. Teraz poprzeczka powędrowała w górę, a naprzeciw 18-letniej Polki stanęła Naomi Osaka, obecnie druga rakieta świata.
Iga Świątek dobrze weszła w mecz. Skutecznie serwowała i potrafiła nawiązać równą walkę z reprezentantką Japonii. Polka pokazywała dojrzałość i spokój w krótkich i dłuższych wymianach. A po błędzie bekhendowym przeciwniczki uzyskała przełamanie na 4:2. Wtedy w grze Świątek pojawiły się błędy, które Osaka bezlitośnie wykorzystała. 18-letnia Polka miała przy 5:4 i 6:5 dwie piłki setowe, ale ostatecznie przegrała seta w tie breaku.
Drugi set to ofensywa Osaki. Japonka systematycznie spychała Polkę do defensywy. - Ona nietypowo uderza piłki. Z forhendu to są uderzenia mocno podkręcone i opadające. Bardzo dobrze uderza w poprzek kortu, w obie strony. Na początku trudno było mi się w tym odnaleźć. Ale powiedziałam sobie: walcz o każdą piłkę, nie przejmuj się, masz więcej doświadczenia i może to zdecyduje - komplementowała Igę Świątek rywalka. W ósmym gemie Polka odparła break pointa, ale w dziesiątym już została przełamana i przegrała drugą partię do czterech. Dla Świątek był to debiut w kanadyjskiej imprezie. Dobry występ zaowocuje awansem w rankingu WTA. Polka będzie w okolicach 55. miejsca. Naomi Osaka w kolejnej rundzie zagra z Sereną Williams.