Hubert Hurkacz zaimponował światowym mediom. Brytyjczycy nadali mu nawet przydomek

Hubert Hurkacz przegrał z Novakiem Djokoviciem w 3. rundzie Wimbledonu, ale pokazał się z bardzo dobrej strony. Światowe media są nim zachwycone. "Huragan Hurkacz" - tak nazwał go brytyjski Eurosport. - Grał nieskazitelnie czysty tenis - dodał "Telegraph".

Hubert Hurkacz po w miarę wyrównanym meczu przegrał z Novakiem Djokoviciem 5:7, 7:6 (5), 1:6, 3:6 w 3. rundzie Wimbledonu. Polak zaprezentował się z dobrej strony na tle dużo bardziej doświadczonego i utytułowanego rywala. Jego występ doceniły zagraniczne media.

Zobacz wideo

Huragan Hurkacz

 - Światowy numer jeden został złapany przez huragan Hurkacz, który stoczył nim wyrównane spotkanie, atakując go efektownymi uderzeniami - napisał brytyjski Eurosport. 

"Grał nieskazitelnie czysty tenis"

Analizę grę Polaka możemy także przeczytać w brytyjskim "Telegraph". - Przez pierwsze dwa fascynujące sety Hubert Hurkacz grał nieskazitelnie czysty tenis, najlepszy w swojej początkowej karierze. Jego błędem mogło być jednak wygranie drugiej partii. Sukces ten mógł być trampoliną do dalszej walki w meczu, a okazał się pułapką. Spadła bowiem koncentracja Polaka, a u Serba wzrosła - zauważył dziennikarz.

Djoković był pod wrażeniem występu Hurkacza, o czym mówił na pomeczowej konferencji. Serb był zmuszony do gry na 100% możliwości i do dużego ryzyka. Z tego powodu zdarzało mu się popełniać sporo błędów. - Jego nastrój popsuł także sędzia, który poprosił go o zdjęcie czapki, na której miał czarny pasek. Zgodnie z tradycją, na Wimbledonie ubiór musi być całkowicie biały. Lider rankingu ostatecznie zgodził się zdjąć czapkę, ale wściekle mruczał pod nosem - czytamy w komentarzu.

"Może zajść daleko"

- 22-letni Hurkacz należy do nowego pokolenia zdolnych tenisistów. Z serwisem, który regularnie przekracza 130 mil na godzinę i potwornie mocnym forhendem, może zajść w tenisie daleko. Jak na tak wysokiego zawodnika, jest także bardzo zwinny. Udowodnił to dwukrotnie podczas spotkania z Djokoviciem, rzucając się na trawę, by zagrać zwycięski wolej. Na jego akcje Serb reagował oklaskami i niedowierzaniem - dodał dziennikarz "Telegraph".

Więcej o:
Copyright © Agora SA