Roland Garros 2019 może być czwartym z rzędu wielkoszlemowym turniejem wygranym przez Djokovicia. Serb jest w formie, w maju triumfował w turnieju w Madrycie i dotarł do finału w Rzymie, gdzie przegrał z Rafaelem Nadalem. W Paryżu Hiszpan jest głównym faworytem do końcowego zwycięstwa. Ale akcje Djokovicia też stoją wysoko.
Lider światowego rankingu w poniedziałek albo we wtorek rozegra swój pierwszy mecz, a jego rywalem będzie Hubert Hurkacz.
Djoković przygotowuje się już do spotkania na miejscu, w Paryżu. A właściwie przygotowywał się, ale - jeśli wierzyć jego zabawnym relacjom - teraz, chwilowo, nie ma go w mieście.
"Proszę, wybaczcie mi" - apelował do organizatorów turnieju po tym, jak zniszczył drewnianą podłogę w siłowni, mocno uderzając w nią piłką lekarską.
Później Serb dowcipkował, że do czasu zakończenia śledztwa pozostanie poza Paryżem. I że ma nadzieję, że mimo wszystko organizatorzy go nie skreślili i rozważają czy pozwolić mu zagrać w turnieju.