- Dobrze. Jestem właśnie w Lyonie, gdzie od poniedziałku biorę udział w ostatnim turnieju przed Paryżem.
- Tak ustaliśmy z trenerem. Od początku to planowaliśmy.
- Cieszę się, że już niedługo Wielki Szlem. Impreza w Lyonie również zapowiada się bardzo fajnie. Już się nie mogę doczekać pierwszego meczu.
- Wszystko super.
- Na pewno turnieje wielkoszlemowe są zupełnie inne. Gra się do trzech wygranych setów, jest inna atmosfera. Napięcie jest większe i może jeszcze trochę bardziej człowiekowi zależy, żeby zajść tam bardzo wysoko. Będę jednak starał się podejść do tego turnieju na spokojnie.
- Liczę na to, że w Paryżu będę dobrze grał. Jeśli tak będzie, to myślę, że będę w stanie wygrać tam kilka spotkań.
- Mam z tamtej imprezy fantastyczne wspomnienia. Pierwszy raz w karierze uczestniczyłem w turnieju głównym Wielkiego Szlema i było to dla mnie niesamowicie ważne wydarzenie. Bardzo się cieszę, że niebawem znów się pojawię na paryskich kortach.
- Czemu nie? Moglibyśmy się zmierzyć.
- Nie wiem, czy ulubiona, ale dobrze mi się gra na ziemi. Generalnie gram coraz lepiej w tenisa, co mnie najbardziej cieszy.
- Dalej traktuję to jako zbieranie doświadczenia, które w przyszłości bardzo mi się przyda. Podchodzę do rankingu na spokojnie. Oczywiście fajnie jest być wyżej i cieszę się, że udało mi się teraz dostać do TOP 50, ale moim celem i tak jest bycie dużo, dużo wyżej.
- Na pewno pierwszą dziesiątkę, a później jeszcze wyżej.
- Tak, to będzie ułatwienie. Ranking bardzo mi pomoże, gdy nie będę musiał grać eliminacji do turniejów. Człowiek czuje się też bardziej komfortowo, bo ma więcej czasu na przygotowanie się do kolejnej imprezy.
- Z jednej strony cieszę się, ale z drugiej trochę szkoda, że nie ma wielu polskich zawodników w setce. Myślę, że Kamil Majchrzak już niedługo znajdzie się w TOP 100, bo bardzo poprawił swoją grę i osiąga coraz lepsze wyniki. Wierzę, że i on niebawem zacznie wygrywać mecze na dużych imprezach, dochodzić tam daleko.
- Na pewno, bo to dla Kamila było ogromne doświadczenie. Udowodnił sobie, że może grać na tak wysokim poziomie, i teraz lepiej mu idzie. Wygrał dwa turnieje rangi challenger, w których poziom był bardzo wysoki. Myślę, że jak ogra się w zawodach głównego cyklu, to będzie w stanie zrobić krzywdę wielu zawodnikom.
- Myślę, że cały czas się rozwijam i moja gra idzie do przodu. Wiadomo, że czasami zdarzają się górki i dołki. Od turniejów w USA poprawiłem się, choć może nie osiągnąłem jakiś świetnych rezultatów. W ostatnich miesiącach zagrałem kilka dobrych spotkań. Myślę, że szczególnie to pierwsze zwycięstwo z Nishikorim w Dubaju było dla mnie bardzo ważne z mentalnego punktu widzenia. Dało mi wiarę, że mogę wygrywać z zawodnikami z samej czołówki. Teraz tylko trzeba zagrać cały turniej na bardzo wysokim poziomie.
- To bardzo miłe. On jest tyle lat w czołówce, że taki komentarz jest budujący.
- Craig jest fenomenalnym szkoleniowcem. Jego doświadczenie, spokój i niesamowita wiedza, jaką mi przekazuje, są dla mnie bardzo cenne. Po Budapeszcie mieliśmy trochę więcej czasu, by razem potrenować i od razu na turnieju w Madrycie grało mi się znacznie lepiej. Wiadomo, że mam jeszcze pewne wahania, ale nasza współpraca jest bardzo dobra.
- Tak.
- Parę razy słyszałem. Myślę, że chodzi np o technikę backhandu, bo podobną miał Andy Na pewno fajnie jest być porównywanym do gwiazd tego sportu. Mam nadzieję, że Andy niedługo wróci na korty i będę miał szansę zmierzyć się z nim.