Nick Kyrgios jest znany z zachowań nieprzystających do tenisowych kortów. Tym razem grając w Rzymie postanowił wyładować swoją frustrację na plastikowym krzesełku. Wrzucił je na kort w trzecim secie spotkania z Norwegiem Casperem Ruudem, po czym sędzia zakończył mecz. Australijczyk został zdyskwalifikowany.
24-latek do tego momentu przegrywał 3:6, 7:6 (5), 1:2. Wcześniej kopnął butelkę z wodą, co również zostało ocenione jako niesportowe zachowanie. Po rzuceniu krzesełkiem arbiter przyznał Ruudowi walkower.
W 2015 roku Kyrgios obraził na korcie Szwajcara Stana Wawrinkę. Efekt? ATP zawiesiło go na 28 dni i nałożyło grzywnę w wysokości 12,5 tys. dolarów. Za swoje zachowanie w Rzymie otrzymał już karę 33 tys. dolarów. Niewykluczone, że światowa federacja i tym razem go zawiesi.
Krytykuje Djokovicia
W środę Australijczyk skrytykował zaś Novaka Djokovicia, lidera światowego rankingu, triumfatora 15 turniejów wielkoszlemowych. - Novak to niewiarygodny zawodnik i mistrz. Jeden z największych, jakich kiedykolwiek zobaczymy. Prawdopodobnie uda mu się osiągnąć wynik Rogera w Wielkim Szlemie (20 zwycięstw). Nigdy jednak nie będzie największym tenisistą wszech czasów - powiedział Kyrgios. Dlaczego? - Pokonałem go dwukrotnie. Przykro mi, ale jeśli nie jesteś w stanie wygrać ze mną, to nie możesz być dla mnie najlepszym - dodał Australijczyk.