Agnieszka Radwańska na sportowym zakręcie. "Najbliższe miesiące będą decydujące"

Agnieszka Radwańska udała się na wakacje. Eksperci i kibice zastanawiają się, czy wróci jeszcze na korty. Dalsza kariera polskiej tenisistki stoi bowiem pod znakiem zapytania.

Ostatnie miesiące należały do jej najsłabszych w zawodowym tenisie od lat. Radwańska spadła na 78. pozycję w rankingu – najniższą od 2006 roku, gdy debiutowała w cyklu rozgrywek WTA. Można powiedzieć, że po 12 latach wróciła do punktu wyjścia.

Przy tym trendzie 29-letnia krakowianka może już niebawem nie być najwyżej sklasyfikowaną Polką wśród tenisistek. 26-letnia Magda Linette depcze jej po piętach – plasuje się tylko pięć lokat niżej niż „Isia”. Iga Świątek z kolei jest 176. w tym zestawieniu.

Trener zabrał głos

Radwańska mało udziela wywiadów, dlatego o planach tenisistki możemy dowiedzieć się głównie z rozmów z jej współpracownikami. - Nie powiem teraz, że będzie w przyszłym roku kontynuowała karierę od początku sezonu, albo od Wimbledonu, bo możliwości jest dużo – przyznaje w wywiadzie dla sport.tvp.pl Tomasz Wiktorowski, szkoleniowiec krakowianki. Nie wyklucza on też, że polska tenisistka „zamrozi" ranking. Z takiego rozwiązania mogą korzystać zawodnicy i zawodniczki, którzy są po kontuzjach. Gdy wracają do sportu po przerwie od tenisa, mogą „zamrozić" swoje miejsce rankingowe w celu dostania się do głównych drabinek danych turniejów.

Wimbledon od 2019 roku z tiebreakami

Nadal nie wiadomo, czy Agnieszka Radwańska w ogóle pojawi się na kortach w przyszłym sezonie. Wszystko z powodu kłopotów zdrowotnych, które utrudniają jej grę w tenisa. Jak przyznaje Wiktorowski, z powodu kontuzji „Isia” regularnie odwiedzała szpitale w Miami i w Warszawie w okresie styczeń-maj poprzedniego roku. - Wszystkie problemy, z którymi teraz się borykamy, są właśnie efektem tamtych tygodni i kłopotów ze zdrowiem. Po tym czasie musieliśmy całkowicie przemodelować nasze podejście do treningu i startów – podkreśla trener Radwańskiej i dodaje: Niezależnie od wszystkiego, moim zdaniem Agnieszka wyjdzie znowu na kort tylko w sytuacji, gdy będzie w stu procentach gotowa fizycznie i mentalnie. Sama musi zdecydować, czy raz jeszcze chce podjąć rękawicę i w zgodzie ze sobą, bez sugerowania się żadnymi podpowiedziami, wykonać bardzo ciężką pracę.

Przyszłość pełna wątpliwości

Jeśli nawet 29-latka wróci na światowe korty, to pytanie, czy będzie w stanie reanimować swoją karierę?

- Najbliższe miesiące będą decydujące. Na początku przyszłego sezonu Radwańska będzie miała dużo punktów do obrony. Pierwsze turnieje w nowym roku będą więc dla niej bardzo ważne. Ona o tym wie, dlatego zrobiła sobie dłuższą przerwę, by odpocząć - przekonuje w rozmowie z nami Sebastian Warzecha z weszlo.com.

Ostatni mecz krakowianka rozegrała pod koniec września w Seulu. W styczniu 2019 roku będzie musiała bronić punktów za ćwierćfinały w Auckland i Sydney oraz za trzecią rundę Australian Open. Dlatego trudno sobie wyobrazić, by nie rywalizowała już od początku sezonu, czego nie chce jednak potwierdzić trener Wiktorowski. Jeśli Polka straci kolejne punkty, może spaść jeszcze niżej w rankingu WTA. Wówczas możliwe, że będzie musiała walczyć w eliminacjach do turniejów wielkoszlemowych.

- Trudno sobie wyobrazić, by Radwańska chciała podchodzić do kwalifikacji do Wielkiego Szlema. A jest to coraz bardziej prawdopodobne. Słabszy Australia Open, dwa inne słabe jej występy i tak się może stać. Gdyby jednocześnie wciąż zmagała się z kłopotami zdrowotnymi, to mogłoby to ją ostatecznie zniechęcić do gry w tenisa –  uważa Antoni Cichy, redaktor naczelny tenisklub.pl, którego poprosiliśmy o komentarz.

„Isia” w przyszłym roku skończy 30 lat. – Wiele sezonów grała prawie bez przerwy. Ten sezon jest pierwszym, w którym opuściła tyle turniejów. Jej organizm może być już wyeksploatowany – zauważa Warzecha. Polka wielokrotnie zapewniała, że nie zamierza grać w tenisa wiecznie. Nie pójdzie w ślady Sereny Williams, która w wieku 37 lat wciąż jest czynną zawodniczką.

- Trener Wiktorowski w tym wywiadzie nie wykluczył niczego. Jeśli by więc np. Radwańska odpuściła cały przyszły rok, to wątpię, by potem była w stanie jeszcze wrócić na korty. Ale jeśli wciąż jej nie będzie szło, to także trudno się spodziewać, że pogra długo. Wiele wskazuje na to, że jej kariera zmierza ku końcowi - przekonuje Cichy.

Tenis. Wrócił wielki Novak Djoković. Znów dominuje na światowych kortach, a fotel lidera rankingu ma na wyciągnięcie ręki

Powinna zmienić trenera?

Wśród dziennikarzy i ekspertów od miesięcy toczy się dyskusja na temat tego, czy Agnieszka Radwańska powinna zmienić trenera.

- Trudno mi znaleźć w czołówce inną tenisistkę, która byłaby przez tyle lat tak przywiązana do jednego sztabu i nie dokonywał w nim prawie żadnych zmian. Patrząc na jej współpracowników, nie znajdziemy wśród nich nikogo z wielką tenisową przeszłością. Pamiętamy współpracę krakowianki z Martiną Navratilovą. Nie trwała ona długo, bo Agnieszka nie czuła się pewnie w tamtym układzie. Zawsze podkreślała, że musi ufać osobom, z którymi współpracuje – zauważa Cichy.

Radwańska i Navratilova nie dograły się podobno pod względem charakterów i dlatego szybko zakończyły współpracę. Warzecha nie wyklucza jednak, że Polka znów spróbuje poszukać podobnego wsparcia. - Nie sądzę, by zdecydowała się na zmianę trenera, ale może znów spróbować wziąć kogoś do pomocy, jak wcześniej Navratilovą. Wielu tenisistów tak robi - np. Roger Federer pracował z Stefanem Edbergiem, a Novak Djoković z Borisem Beckerem.

Aby krakowianka mogła wrócić do światowej czołówki, musiałaby stosować styl, który porzuciła. Nigdy nie była zawodniczką uderzającą mocno, jej gra opierała się głównie na technice. Ale jeszcze kilka lat temu potrafiła sobie poradzić nawet z rywalkami bijącymi mocniej. - Stosowała skróty, loby, rozrzucała umiejętnie przeciwniczki po korcie. Ostatnio tych zagrań w ogóle nie widzieliśmy, uderzała głównie w środek kortu. Grając w ten sposób, była skazana na porażki – przekonuje Warzecha.

Radwańska coraz częściej angażuje się w biznes. Niedawno otworzyła hotel w Krakowie. Ewidentnie przygotowuje się już na życie bez sportu. - Ma nazwisko, które wszyscy znają. Nawet jakby zakończyła teraz karierę, to na pewno znajdzie sobie wiele innych zajęć – zauważa Warzecha.

Tenis. Hubert Hurkacz z awansem w rankingu ATP. Tak wysoko jeszcze nigdy nie był

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.