Pierwszym środowym spotkaniem na korcie głównym Rod Laver Arena był pojedynek Eliny Switoliny i Kateriny Siniakovej. Rozstawiona z numerem 4 Ukrainka wygrała przed tygodniem turniej w Brisbane i wiele osób widzi w niej kandydatkę do tytułu w Melbourne. W meczu z Czeszką była oczywistą faworytką, ale przez masę popełnionych błędów przegrała pierwszego seta. Mając nóż na gardle zaczęła grać nieco lepiej, a problemy z udem rywalki pozwoliły jej zakończyć spotkanie na swoją korzyść – wygrała 4:6 6:2 6:1.
Po Switolinie na kort wyszła wiceliderka światowego rankingu, Caroline Wozniacki. Dunka miała się zmierzyć z nieznaną szerzej Chorwatką Janą Fett i pewnie ją pokonać. Podobnie jak poprzedniczka też miała jednak problemy w pierwszej partii, którą niespodziewanie przegrała. Niebawem doprowadziła do wyrównania, ale w trzecim secie nie obyło się bez nerwów. Wozniacki przegrywała już 1:5 i musiała bronić dwóch piłek meczowych, ale zaliczyła kapitalny powrót i do samego końca już tylko ona rządziła na korcie. Ostatecznie zwyciężyła 3:6 6:2 7:5, ale o tym, jak wiele ją to kosztowało, może świadczyć wielka radość po zwycięstwie.
Inny przebieg miało spotkanie rozstawionej z numerem 7 Jeleny Ostapenko z Chinką Ying-Ying Duan. Faworytka rozpoczęła dobrze, bo zanotowała o jedno przełamanie więcej od rywalki i wygrała pierwszego seta 6:3. W drugiej partii role się odwróciły i to Chinka zapisała na swoim koncie identyczny wynik. Łotyszka była minimalnie lepsza w decydującej odsłonie i wykorzystując drugą piłkę meczową zapewniła sobie zwycięstwo 6:3 3:6 6:4 i awans do trzeciej rundy.
W środę niespodziewanie poległa pogromczyni Venus Williams, Belinda Bencic. Szwajcarka przegrała z Tajką Luksiką Kumkhum. Do trzeciej rundy awansowały zaś m.in. Magda Linette, która pokonała rozstawioną z numerem 22 Rosjankę Darię Kasatkinę, i robiąca furorę w Melbourne 15-letnia Ukrainka Marta Kostiuk.