Skontaktuj się z nami
Nasi Partnerzy
Inne serwisy
Skontaktuj się z nami
Nasi Partnerzy
Inne serwisy
Spotkanie Radwańskiej z notującą bardzo dobry sezon Kasatkiną było bardzo zacięte. Jak to często bywa w meczach naszej zawodniczki, w każdym z trzech setów dochodziło do kilku przełamań. W pierwszej partii miały miejsce trzy, a dwa na swoim koncie zapisała Polka, której pozwoliło to wygrać 6:4.
Młoda Rosjanka nie podłamała się takim przebiegiem meczu i pokazała, dlaczego jest uważana za jeden z największych talentów w żeńskim tenisie. Druga partia rozpoczęła się od czterech wzajemnych przełamań, ale od stanu 2:2 obie zawodniczki wygrywały przez dłuższy swoje podania. Kiedy kibice szykowali się na wyczekiwanego tie-breaka, Kasatkina się zmobilizowała i zakończyła seta szybciej, wynikiem 7:5 na swoją korzyść.
Trzecia odsłona była prawdziwą serią przegranych serwisów. Na nieszczęście Radwańskiej, to ona zapisała ich więcej na swoim koncie. Ostatecznie przegrała 2:6 i cały mecz w trzech zaciętych setach.
Radwańska może nie przyjechała do Pekinu jako jedna z faworytek, ale zeszłoroczny triumf w Chinach wzbudził nadzieje wśród polskich kibiców na jej dobry rezultat i w tym sezonie. Niestety odpadnięcie przed fazą ćwierćfinału oznacza utratę sporej liczby punktów i ciąg dalszy spadku w światowym rankingu naszej najlepszej tenisistki. Polka od najbliższego poniedziałku będzie zajmowała 17. pozycję - tak nisko ostatni raz znajdowała się w… 2008 roku.
Kasatkina w kolejnym meczu zmierzy się natomiast z turniejową „dwójką”, Simoną Halep, która wcześniej zrewanżowała się Marii Szarapowej za porażkę w pierwszej rundzie niedawnego US Open.