Radwańska kłopoty miała w zasadzie od początku meczu. Najwięcej przy własnym serwisie, po którym w pierwszym gemie musiała bronić dwóch breakpointów. Ostatecznie go wygrała, ale już w trzeciej odsłonie została przełamana przez Australijkę.
Patrząc na to, jak gra, wydawało się, że będzie jej bardzo ciężko o uratowanie tej partii. Polka wygrała jednak trzy gemy z rzędu i doprowadziła do stanu 4:3, ostatecznie wygrywając seta 6:4.
W drugim secie jednak kompletnie się rozsypała, oddając go - bez zdobytego gema - w niespełna pół godziny. W trzecim aż tak źle nie było. Ale Polka wciąż grała dość pasywnie, co nie wystarczyło na ambitną Australijkę, która awansowała do ćwierćfinału, gdzie zagra z Karoliną Pliskovą lub Qiang Wang.
W poniedziałek Radwańska rozpocznie zmagania w Chine Open. Przypomnijmy, że przed rokiem wygrała ten turniej, co dało jej tysiąc punktów do rankingu WTA.