W czerwcu doszło do tragicznego wypadku w Palm Beach Gardens na Florydzie. Venus Williams jechała samochodem i zderzyła się z dwójką emerytów, którzy następnie trafili do szpitala z licznymi obrażeniami. Mężczyzna wkrótce zmarł, a cała wina spadła na tenisistkę. Rodzina poszkodowanych oskarżyła ją o lekkomyślne prowadzenie pojazdu, ale adwokaci upierali się, że 32-latka jest niewinna.
Policja opublikowała nowe nagranie, które może bardzo pomóc Amerykance. Wynika z niego, że wjechała na skrzyżowanie na zielonym świetle i absolutnie nie złamała przepisów ruchu drogowego. Jej tłumaczenia, że był to jedynie nieszczęśliwy wypadek, okazały się być prawdziwe.
W oficjalnym oświadczeniu napisano, że "w śledztwie pojawiły się nowe dowody, ale wciąż jest ono prowadzone".
Williams bardzo przeżyła całą sytuację. Na portalu społecznościowym napisała, że jest "zdruzgotana", a kiedy dziennikarze podczas konferencji prasowej na Wimbledonie zapytali ją o komentarz, popłakała się.
Amerykanka właśnie awansowała do czwartej rundy Wimbledonu, stając się tym samym najstarszą zawodniczką na tym etapie turnieju od 1994 roku. Wtedy w wieku 37 lat dokonała tego legenda kobiecego tenisa, Martina Navratilova.