O Jerzym Janowiczu (141. ATP) zrobiło się głośno za sprawą jego zachowania na konferencji prasowej po zwycięstwie w pierwszej rundzie Wimbledonu. Polski tenisista zwrócił się do przedstawiciela "Tenisklubu", Artura Rolaka, prosząc go, aby ten opuścił salę. Gdy mu odmówiono, nazwał dziennikarza "mendą" i nie udzielił wywiadu nikomu z polskich mediów.
Wszyscy byli ciekawi, jak będzie wyglądała konferencja prasowa Janowicza po zwycięstwie nad Lucasem Pouille (16. ATP). Zastanawiające też było, jak zachowa się Artur Rolak - czy przyjdzie na nią, czy nie. Skończyło się na tym, że nie przyszedł, ale powód jest bardzo osobliwy.
Dziennikarz na swoim Twitterze poinformował, że Jerzy Janowicz zagroził swoją nieobecnością na konferencji prasowej. Wtedy jeden z przedstawicieli ATP zwrócił się do Rolaka z prośbą, aby ten się tam nie zjawiał. Sprawą ma się zająć organizacja.
To nie pierwszy zgrzyt pomiędzy Janowiczem a dziennikarzami. Dwa lata temu, po przegranej z Macelem Ilhanem tenisista poprosił redaktora naczelnego "Tenisklubu", Adama Romera, o opuszczeniu sali. Rok wcześniej miał pretensje do dziennikarzy, że zbyt wiele od niego oczekują. Było to po przegranym meczu Pucharu Davisa z Marinem Ciliciem.