9 czerwca Williams prowadziła samochód w Palm Beach Gardens na Florydzie. W pewnym momencie wymusiła pierwszeństwo na skrzyżowaniu i zderzyła się z pojazdem, w którym jechało starsze małżeństwo. Oboje trafili z poważnymi obrażeniami do szpitala.
Dwa tygodnie po zdarzeniu 78-letni mężczyzna zmarł. Jego żona miała więcej szczęścia - żyje, ale wciąż dochodzi do siebie po licznych złamaniach.
Policja nie ma wątpliwości - winną całej sytuacji jest starsza z sióstr Williams. W trakcie wypadku nie była ponoć pod wpływem alkoholu ani innych środków odurzających.
Tenisistka od dawna ma problemy za kółkiem - otrzymywała już liczne mandaty i musiała płacić dużo więcej za wcześniejszy brak ich opłacenia w terminie. Kiedyś nie miała przy sobie ważnych dokumentów pojazdu, a czerwcowy wypadek wcale nie był jej pierwszym.
Venus Williams to jedna z najlepszych zawodniczek w historii. Ma na swoim koncie siedem tytułów wielkoszlemowych w singlu, czternaście w deblu oraz cztery złote medale igrzysk olimpijskich. W wieku 37 lat doszła do finału tegorocznego Australian Open, pokazując jednocześnie, że nie zamierza kończyć ze sportem. Wypadek z 9 czerwca może jednak bardzo wpłynąć nie tylko na jej karierę, ale i całe życie.