Toni Nadal zapytany o znakomitą dyspozycję Federera odpowiedział: - Miał dużo lepszy start sezonu niż my. W finałowym meczu w Miami momentami szczęście nam nie dopisywało, ale nie można zapomnieć o świetnym występie Federera, który grał bardzo agresywnie, szczególnie ze strony backhandowej.
- Jesteśmy na dobrym poziomie i rozpoczynamy sezon na kortach ziemnych z wielkim entuzjazmem. Zdajemy sobie sprawę, że każdy kolejny rok jest trudniejszy, ale musimy myśleć pozytywnie. Jak dotąd wszystko wyszło dużo lepiej niż się spodziewałem. Jedynym minusem jest to, że w każdym turnieju musieliśmy grać z Federerem - zakończył żartem 56-latek.
Rafael Nadal odniósł w tym roku trzy bardzo dotkliwe porażki z Federerem. Pierwsza, w finale Australian Open, gdzie miał szansę zdobyć 15. tytuł wielkoszlemowy, druga, w ćwierćfinale Indian Wells i trzecia w Miami, gdzie mógł triumfować po raz pierwszy w karierze. Turniej na Florydzie pozostał jednak jedną z trzech imprez rangi Masters 1000, których Majorkanin nie zdołał jeszcze wygrać. Pozostałymi są Rolex Masters w Szanghaju oraz BNP Paribas Masters w Paryżu.
Aktualny lider światowego rankingu, Andy Murray, także jest pod dużym wrażeniem gry Federera i sądzi, że pomimo długiej przerwy przed turniejem, Szwajcar ma szansę triumfować we French Open.
- Jeśli Roger będzie grał tak, jak na początku tego sezonu, z pewnością może wygrać Rolanda Garrosa. Będzie to trudne bez rozegrania wcześniej żadnego meczu na mączce, ale już w Australii pokazał, że czuje się komfortowo, pomimo niewielu meczów rozgrzewkowych. Czas pokaże, na co go jeszcze stać - powiedział Szkot.
Zarówno Nadala jak i Murraya zobaczymy w rozpoczynającym się 16 kwietnia turnieju w Monte Carlo. Szkot z pewnością powalczy o upragniony tytuł, którego nie ma jeszcze w swojej kolekcji, zaś Hiszpan postara się zdobyć dziesiąty puchar pierwszego w sezonie turnieju rangi Masters 1000 na nawierzchni ziemnej. Triumfował tam w zeszłym roku oraz w latach 2005-2012.