W ubiegłym roku w Miami Radwańska również odpadła w 1/8 finału. Polka tydzień temu awansowała na drugie miejsce w światowym rankingu, alestraci je, bo do ćwierćfinału awansowała Angelique Kerber. Niemka polskiego pochodzenia w nocy pokonała 6:2, 3:6, 6:4 Węgierkę Timeę Babos.
Polce nie udało się awansować do ćwierćfinału, choć mecz z Bacsinszky zaczęła dobrze. W pierwszym secie rywalka ugrała ledwie dwa gemy, ale później się rozkręciła. Szwajcarka słynie z rewelacyjnego bekhendu i tą bronią zaczęła uprzykrzać grę Radwańskiej.
Polka nie radziła sobie z coraz agresywniej grającą rywalką, a do tego nie pomogła sędzia, która w drugim secie popełniła fatalny błąd - zamiast powtórzyć piłkę, odebrała punkt Radwańskiej. To Polkę wybiło z rytmu, kosztowało przełamanie i serię straconych punktów. Drugi set przegrała 4:6. W trzeciej partii Bacsinszky rozpędziła się jeszcze bardziej, Radwańska nie była w stanie ani razu rywalki przełamać i przegrała dość łatwo 2:6.
Radwańska za grę w czwartej rundzie dostanie niespełna 68 tys. dolarów, rywalka zarobi za grę w ćwierćfinale dwa razy tyle.
Dla Bacsinszky wygrana z Radwańską to jeden z największych sukcesów w karierze. Nigdy wcześniej nie pokonała rywalki z Top3 światowego rankingu, jeszcze nigdy nie była w ćwierćfinale turnieju w Miami, uchodzącego za jeden z największych po Wielkim Szlemie i Indian Wells. Ale z Radwańską już raz wygrała - w zeszłym roku w meczu Pucharu Federacji w Zielonej Górze.
W ćwierćfinale rywalką Bacsinszky będzie Simona Halep (WTA 5), która wyeliminowała Heather Watson (6:3, 6:4).
W niedzielę w III rundzie z turnieju odpadła druga z Polek - Magda Linette, która nie sprostała Wiktorii Azarence.
Anty-Fitness.Sport.pl, czyli sukces z brzuszkiem jest w sporcie możliwy! [ZDJĘCIA]
