- Od 10 lat przyjmuję lek o nazwie meldonium, który wcześniej nie znajdował się na liście zabronionych substancji, ale wpisano go na nią 1 stycznia 2016roku - powiedziała na początku rosyjska tenisistka, która dostała szansę, by samodzielnie przyznać się do tego, iż nie przeszła testu dopingowego na Australian Open.
- Zawiodłam moich fanów, zawiodłam też sport, który uprawiałam od kiedy miałam cztery lata i który tak bardzo kocham - mówiła.
- Wiem, że wielu z was myślało, że ogłoszę emeryturę, ale gdybym miała zamiar to zrobić, nie robiłabym tego w hotelu w centrum Los Angeles z takim paskudnym dywanem - próbowała żartować i zachowywać dobrą minę.
28-letnia tenisistka jest triumfatorką pięciu turniejów wielkoszlemowych, łącznie 35 w całym cyklu WTA. Była też liderką światowego rankingu. W trwającym sezonie z powodu kontuzji zagrała tylko w Australian Open, a przegrany ćwierćfinał z Amerykanką Sereną Williams był jej ostatnim dotychczas oficjalnym występem. Rosjanka zapewniła, że nie chce w ten sposób zakończyć kariery i ma nadzieję wrócić na kort po odbyciu kary.